Khortar wygodnie rozsiadł się na swym miejscu i ochoczo częstował się winem.
Wsłuchiwał się w słowa wypowiadane przez kleryka. Gdy Kleryk opisywał Gerarda, elf usłyszał na korytarzu szelest zbroi łuskowej. Do sali wszedł kapłan, o którym opowiadał Aston. Tropiciel uważnie mu się przyglądał ~Wygląda na dość majętną osobę...~. Kiedy kapłan podał mu rękę odwzajemnił uścisk i przedstawił się:
-Jestem Khortar, tropiciel, miło mi ciebie poznać - Elf uśmiechnął się życzliwie i usiadł spowrotem na swe miejscie.
Słysząc propozycję barda odpiedział:
-Jestem za...tylko trochę się spóźnię, bo chce jeszcze zwiedzić okolice - Podrapał się po głowie, wstał i wyszedł z sali.
Po godzinnej przechadzce po miasteczku, Khortar postanowił wreszcie pójść do karczmy „Pod dziurawym kuflem.” Wszedł do środka, rozejrzał się za towarzyszami. Gdy ich zobaczył, podszedł do nich żwawym krokiem oparł się o stolik i powiedział:
-Witajcie, za chwilę przyjdę, tylko pojdę zamówić jakieś piwo - Elf podszedł do lady, za która stał barman czyszczący kufle brudna szmatą.
-Poproszę jedno piwo. Elf położył na blat 2 sztuki złota - Barman wziął pieniądze po czym wziął się za lanie piwa do niedawno czyszczonego kufla.
-Proszę bardzo... – Podał złocisty trunek. Tropiciel wziął piwo i ruszył w stronnę towarzyszy. Postawił kufel z piwem na blacie stolika i przysiadł się do dwójki rozmawiających.
-Czy już może coś wymyśliliście co z tym duchem? – Wziął łyk trunku.
Ostatnio edytowane przez Khortar : 30-12-2011 o 21:56.
|