Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2011, 14:42   #4
Iakovich
 
Iakovich's Avatar
 
Reputacja: 1 Iakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skał
Tony szedł w nie najlepszym humorze do swego gabineciku w podziemiach komisariatu, nie dość że niedostał sprawy z rozwalonym lokalem to jeszcze jeszcze trafiła się ona największemu bałwanowi. "Jak nie wprowadzą tych testów na inteligencje to za niedługo małpy będą patrolować ulice". Klitka którą zajmował była o tyle ciekawym miejscem że rzadko zaglądali tu inni tym bardziej komendant. No ale miał blisko do parkingu i sali z materiałami dowodowymi, techników. Największy minus tego miejsca jaki wszyscy widzieli którzy tu przychodzili to brak ekspresu do kawy i stolika na pączki, to jednak Tonemu nie przesadzało na kawę zawsze mógł podskoczyć to techników a za słodyczami nie przepadał. Z nudy papierków które musiał trochę nadgonić wyrwał go sygnał wiadomości na prywatny numer. "Natychmiast do Rzeźni". wiadomość z prywatnego od komendanta mogła oznaczać jedno chyba jednak dzień nie będzie stracony.

Trasa do klubu przebył zamyślony i nawet nie wiedział czy nie złamał jakichś przepisów. Winda na górna piętro była wyczyszczona ale sprawne oko mogło znaleźć parę niedociągnięć przy czyszczeniu. Sprawne oko śledczych mogło pewnie znaleźć kilka dodatkowych szczegółów z aparaturą ale i te mu już starczały by wiedzieć że sprawa jest śliska.

Od wejścia do klubu widać było niezłą jatkę, dobrze że nie zjadł hotbergra z ulicy bo nawet jego przyzwyczajony żołądek podniósł do krtani. Damian wprowadził go na miejsce zbrodni z tego co kojarzył był to najzwyklejszy krawężnik ale szef go lubił bo był nieprzekupny. Tak jak pozostałą dwójka, z jednym chyba miał kiedyś styczność ale nie przypadli sobie do gustu mieli „odmienne poglądy” na sposób aresztowania.

Kapitan był konkretny szybko powiedział co go boli. No ale miał pewność że Bauba teraz tu niema i będzie miał czyste dane bez grzebania jego kolegów. I dużo się nie pomylił drony ich omijały
Czyli Bauba nieźle musiał wejść na odcisk kapitanowi. No i dawało to pole manewru.
-„ Damian masz może dane od szperaczy i zapiski z kamer.” - bardziej to stwierdził niż zapytał ale stwierdzenia było słuszne Damian miał gotowy zestaw chipów. –„Dzięki to ja zbieram się zająć danymi” szybko się zebrał z miejsca tylnym wyjściem nie miał zamiaru trafić na Baube i jego koleszków.

W drodze do domu zadzwonił do –„ Marvin masz może kontak na dobrego ranera mam możliwość zrobienia na złość Baułbawowi. I potrzebuje dobrego sprawdzenia danych i pomieszania mu planów”- nie lubił sekretarek ale cóż musiała wystarczyć.
 
Iakovich jest offline