Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2011, 00:00   #3
Velg
Konto usunięte
 
Velg's Avatar
 
Reputacja: 1 Velg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetny
Ulfgar Widłobrody,
zwany również
Ulfgarem Krwawym

Ha, to było coś! Pokazał cesarskim zbrojmistrzom, że nordowskie płatnerstwo ma się całkiem nieźle – i miejscowi kowale nie potrzebują żadnych fikuśnych altmerskich doradców czy pomocników z Orsimeru! I jeszcze zdołał zgarnąć za to zapłatę... rzadko ostatnio dostawał pieniądze. Los rzucił go do placówki cesarskiej, z dala od rodzinnej kuźni. O dostęp do cudzych narzędzi nawet nie próbował prosić – ryzyko, że ktoś pozna go jako Ulfgara Krwawego, mordercę i banitę, było zbyt duże. Tutaj wróżdy nie były tolerowane, a cholerne pachoły Cesarstwa gotowe były go posłać wprost na szafot. Gdyby tylko usiedział w Windhelmie...

Ale dość mu było użalania się nad sobą. Tego poranka jego nerwy już nie wytrzymały i odpowiedział na gromkie przechwałki jednego z tutejszych kowali. „Najlepsze cesarskie żelazo! Z dobrych kuźni, z praktyką, której nie ma nikt w Skyrim”! Dobre sobie!, musiał chyba nigdy nie słyszeć o Eorlundzie Szarogrzywym. Ale nie trzeba było starego kowala z Białej Grani, aby odeprzeć jego przechwałki – wystarczył jeden oburzony Ulfgar...

I dzięki temu ten dzień przyniósł mu trochę urobku. Miał za co jeść, chlać i spać przez następne dni... lecz spokojne rozmyślania nad kuflem piwa przerwała natrętna świadomość tego, że miał spotkanie. I musiał się udać w drogę na spotkanie. Jakby wszystkiego było mało, na schodach potrącił go jakiś przybłęda z Czarnego Mokradła. I złodziej, sądząc z zachowania...

Złodziej?! – chciał zakrzyknął gniewnie, a nawet w pierwszym impulsie sięgnął do topora... ale wnet się pohamował. To nie była jego sprawa. Larum nikt nie podniósł, a on nie zamierzał być pierwszy. Zbyt wiele ryzyka. Mógł nie wyróżniać się spośród synów Skyrim - jasne włosy, niebieskie oczy, muskularna sylwetka i kilka blizn były powszechne - lecz strażnicy i ich zwierzchni biurokraci potrafili być aż nazbyt uparci małostkowi, jeśli chodziło o wywlekanie dawnych spraw. Sprawa nie była warta świeczki.

- Uważaj, gdzie leziesz... – odwarknął więc, mierząc plecy jaszczurki wrogim spojrzeniem, lecz kontynuował swoją spokojną wspinaczkę na górę.
 

Ostatnio edytowane przez Velg : 31-12-2011 o 00:08.
Velg jest offline