Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2006, 19:25   #75
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Gabrielle

Poczuła na sobie uważne, badawcze spojrzenie Judy która po chwili rzekła:
-Kiedy z nią porozmawiam na pewno nie odmówi…W jej tonie było coś…niemiłego… obietnica bólu.
Kainitka przez chwilę patrzyła na wyraźnie szarpiącą się z kołkiem Monique która starała się znaleźć poza kręgami świateł latarni.

-Hymm, wybacz, ale nie sądzę, by to było...dobre rozwiązanie.
Mówiąc to przekręciła kluczyk w stacyjce zamierzając pojechać dalej.
-Poczekaj! i tak tu musze wysiąść! krzyknęła Judy łapiąc jej za rękę.
Gabrielle spojrzała na nią nie do końca wiedząc, co jeszcze mogłaby jej powiedzieć.

-Poza tym…nie sadzę, by Bertram zadawał się z kimś takim jak ta...kobieta. Pozwoliła by w kilku jej ostatnich słowach zabrzmiała lekka pogarda.
Nagle w jej oczach zalśniło zdecydowanie.
-Zawrzyjmy małą umowę, dobrze?

Judy odciągnęła klamkę od drzwi uchylając je.
-Umowę? Zapytała zastygając na chwilę w miejscu.
-Jeśli będę cokolwiek wiedzieć o Bertramie, to od razu dam ci znać…. Na chwilę przerwała dokładnie rozważając słowa jakie miała za chwilę wypowiedzieć.
- Ty ze swojej strony, obiecaj mi, że nie tkniesz tej...kobiety dzisiejszej nocy.
Masz moje słowo, jeśli chodzi o wiadomości, a ja nie zwykłam rzucać swych słów na wiatr.


Judy zagryzła wargę zastanawiając się .
- Odnoszę wrażenie, że nie mówisz mi całej prawdy, skoro próbujesz chronić tą… kobietę. Powiedziała trzymając ciągle otwarte drzwi
-A czy pytasz mnie o cokolwiek? Po prostu nie lubię bezcelowej…przemocy.
-Nie mówiłam nic o przemocy
-Hymm , teraz ty chyba nie mówisz całej prawdy
-W takim razie, podaj mi swój telefon.
Rzekła Judy.

-Więc mam rozumieć, że zawarłyśmy umowę? Gabrielle chciała być pewna na czym stoi.
-Dobra niech będzie, obiecuję że jej nie skrzywdzę jeśli sobie na to nie zasłuży
ale porozmawiam z nią…

-Niech tak będzie...mam nadzieję, że TY również dotrzymasz słowa. Rzekła Gabrielle poczym podała Judy swój numer telefonu.
Ta wyciągnąwszy swoją zapisała na niej podany numer.
-Mam nadzieję że nie będziesz odrzucać moich rozmów…
Powiedziała Ruda otwierając szerzej drzwi.
-Nie mam takiego zwyczaju, chodź czasem mam wyłączoną komórkę. Odrzekła Kainitka.

Judy uśmiechnęła się lekko i wysiadła zamykając za sobą drzwi.
Gabrielle szybko ruszyła czując że już i tak jest spóźniona, a nie chciała spóźnić się więcej.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline