Gabrielle
Poczuła na sobie uważne, badawcze spojrzenie Judy która po chwili rzekła:
-Kiedy z nią porozmawiam na pewno nie odmówi…W jej tonie było coś…niemiłego… obietnica bólu.
Kainitka przez chwilę patrzyła na wyraźnie szarpiącą się z kołkiem Monique która starała się znaleźć poza kręgami świateł latarni.
-Hymm, wybacz, ale nie sądzę, by to było...dobre rozwiązanie.
Mówiąc to przekręciła kluczyk w stacyjce zamierzając pojechać dalej.
-Poczekaj! i tak tu musze wysiąść! krzyknęła Judy łapiąc jej za rękę.
Gabrielle spojrzała na nią nie do końca wiedząc, co jeszcze mogłaby jej powiedzieć.
-Poza tym…nie sadzę, by Bertram zadawał się z kimś takim jak ta...kobieta. Pozwoliła by w kilku jej ostatnich słowach zabrzmiała lekka pogarda.
Nagle w jej oczach zalśniło zdecydowanie.
-Zawrzyjmy małą umowę, dobrze?
Judy odciągnęła klamkę od drzwi uchylając je.
-Umowę? Zapytała zastygając na chwilę w miejscu.
-Jeśli będę cokolwiek wiedzieć o Bertramie, to od razu dam ci znać…. Na chwilę przerwała dokładnie rozważając słowa jakie miała za chwilę wypowiedzieć.
- Ty ze swojej strony, obiecaj mi, że nie tkniesz tej...kobiety dzisiejszej nocy.
Masz moje słowo, jeśli chodzi o wiadomości, a ja nie zwykłam rzucać swych słów na wiatr.
Judy zagryzła wargę zastanawiając się . - Odnoszę wrażenie, że nie mówisz mi całej prawdy, skoro próbujesz chronić tą… kobietę. Powiedziała trzymając ciągle otwarte drzwi -A czy pytasz mnie o cokolwiek? Po prostu nie lubię bezcelowej…przemocy.
-Nie mówiłam nic o przemocy
-Hymm , teraz ty chyba nie mówisz całej prawdy
-W takim razie, podaj mi swój telefon. Rzekła Judy. -Więc mam rozumieć, że zawarłyśmy umowę? Gabrielle chciała być pewna na czym stoi. -Dobra niech będzie, obiecuję że jej nie skrzywdzę jeśli sobie na to nie zasłuży
ale porozmawiam z nią… -Niech tak będzie...mam nadzieję, że TY również dotrzymasz słowa. Rzekła Gabrielle poczym podała Judy swój numer telefonu.
Ta wyciągnąwszy swoją zapisała na niej podany numer. -Mam nadzieję że nie będziesz odrzucać moich rozmów…
Powiedziała Ruda otwierając szerzej drzwi. -Nie mam takiego zwyczaju, chodź czasem mam wyłączoną komórkę. Odrzekła Kainitka.
Judy uśmiechnęła się lekko i wysiadła zamykając za sobą drzwi.
Gabrielle szybko ruszyła czując że już i tak jest spóźniona, a nie chciała spóźnić się więcej.
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |