Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2012, 13:12   #75
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Ulga chłopa po słowach Talbota była niczym miód na dobre serce inżyniera. Okazało się, że Diuk wystawił go tu aby strzegł stajni i garażu przed drapieżnymi Mulakee. Technik jednak wątpił aby ptaszyska zaatakowały tak nisko położone i otoczone przez zieleń połacie. Jeszcze chwile temu uradowany chłop opuścił widły i zbladł słysząc słowa uzbrojonego najemnika. One-Eyed powoli i delikatnie położył rękę na lufie śrutówki i pochylając głowę poprosił Mathiasa o opuszczenie broni. Bo po co straszyć i tak już zlęknionego chłopa?

Wehikuł był zachowany dość dobrze nie licząc wymontowanych części. Talbot szczerze wątpił w to aby Mulakee wydziobały obudowane przez litą stal podzespoły. Po prostu wymontował to jakiś idiota bez pociągu do mechaniki. "Może ten sam który konstruował te nieudolne wszczepy?" pomyślał Gregory na chwilę patrząc w wnętrze torby. Doktor Uldas? Przecież złożona po otrzymaniu funkcji doktora przysięga Hipokratesa zabraniała mu krzywdzić ludzi a nawet nakazywała pomoc w potrzebie - nawet wrogom. Inżynier zabrał się za montowanie części robiąc to dokładnie i z sercem. To był jego konik. Smary, śruby, klucze, buczące silniki i zapalone diody pokazujące ich aktywność. Po jakimś czasie Talbot mógł się pochwalić sukcesem odpalając niebiańsko ryczący silnik. Maszyna była czymś co go nieco uspokoiło. Lubił otaczać się dobrami cywilizacji. Czuł się przy nich bezpieczniej...

Chłop błagał aby drużyna przekonała Diuka do opuszczenia dworu, ale Talbot podejrzewał, że to nie jest możliwe. Obawiał się, że stary człowiek jest na tyle przywiązany do tej ziemi, że nawet jak dwór będzie miał mu się zawalić na głowę zostanie i będzie w nim do końca.

- Drogi chłopie. Diuk przekazał nam, że każdy kto wątpi w swoje bezpieczeństwo może wybrać się razem z nami do Węzła a potem zacząć szukać nowej pracy. Wydaje mi się, że w erze takich kataklizmów pracy jest od groma zaczynając od odbudowy uszkodzonych sektorów mieszkalnych po pomoc w maszynowniach stacji. - Talbot podrapał się po głowie. - Mógłbyś nam wskazać drogę do dworu? Chcemy podjechać pod samo wejście i skontaktować się z naszymi przyjaciółmi. Skoro nie masz już czego pilnować możesz jechać z nami. - zwracając się do reszty Talbot przewrócił oczami. - Nie czuję się na siłach aby to prowadzić. Mathias może ty spróbuj? - zapytał najemnika siadając na miejscu pasażera tuż obok kierowcy.
 
Lechu jest offline