Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2006, 21:14   #83
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Z wilczego dołu dobiegł niewyraźny jęk. Po kilku minutach, kiedy już resztki bandytów padały od szybkich strzał na brzegu rozu pojawiła się jedna ręka, potem druga. Blacker z trudnością wygramolił się z rowu, cały poobijany i obolały. Nie wyczówał w sobie jakichś wewnętrznych Gdy stanął kika kroków na krawędzi reszta bandytów była dobita a sylwetki znikały w lesie. Zauważył także Razima przyglądającemu się wydarzenią i uśmiechnął się do siebie. Udawszy jednak, że go nie zauważył podszedł do Kościeja i zagadnął - Zdaje się, że zaniedbaliśmy ostrożności. Nie możemy iść zwartągrupą, najlepiej poruszajmy się rozdzieleni. Ja pójdę przodem, a w razie zagrożenia ostrzegę was. Ty Kościeju, wraz z naszym dużym przyjacielem pójdźcie w środku, jako podstawowa siła oręża. O straż tylną najwyraźniej nie musimy się martwić - Blacker dorzucił rozbawiony, radością nie obejmującą jednak oczu, które zawsze pozostawały zimne i nie wyrażały żadnych uczuć - Czy zgadzasz się ze mną Kościeju? Wszakże ty tu dowodzisz... Jednak radziłbym ostrożność, poprzednia drużyna z którą podróżowałem zginęła właśnie przez to... A nie chciałbym, by ten koszmar powtórzył się... Nigdy nie wrócędo labolatorium - Blacker wycedził ze złością - więc lepiej uważajmy na siebie i na... innych
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline