Wraz z nastaniem poranka Zebedeusz wstał i zaczął przygotowywać sobie śniadanie. Gdy to już uczynił pomknął do karczmy po dzban grzanego wina i wrócił do swoich znajomych. Tam usiadł, i czytając swoją księgę zaczął spożywać posiłek. Gdy skończył schował księgę i postanowił porozmawiać z Maximillianem. Chciał po prostu dowiedzieć się kim jest ów szlachcic, a być może okaże się on ciekawym człowiekiem, toteż Zebedeusz podszedł do niego i grzecznie się przedstawił, nawet nie zamierzał dodawać że jemu też zawdzięcza życie, w końcu znajomość obyczajów zobowiązuje. „Początkowo Zebedeusz wypytywał skąd szlachcic pochodzi, skąd usłyszał o „cudzie” i czy rzeczywiście w niego wierzy. Jeśli szlachcic okazał się na tyle ciekawą postacią, Zebedeusz postanowił z nim porozmawiać na temat sztuki, podróży czy kobiet. Może szlachcic mu pomoże..z jego nieśmiałością..
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |