-
Nie macie się na co gapić!? - ryknął Nevis w stronę tłumu.
- Co robimy Osztan? Na zbudowanie drugiej łodzi nie ma czasu... Chyba musimy spróbować jeszcze raz. Tylko tym razem spróbujmy lepiej balansować. Jak idzie fala to rzucamy się do przodu, później od razu do tyłu! Przy odrobinie szczęścia powinno się udać.
Nie czekając na niziołka Nevis wskoczył do łodzi. Odepchnął się od brzegu i ruszył... Teraz musi się udać, MUSI!
- C'mon Osztan! Bo zostaniesz na brzegu!
Mam nadzieję, że do wieczora się uda...