Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2012, 14:22   #22
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Felix cały czas idąc trzymał w ręce nóż. Tak jak się umawiał. Zaznaczał wszystko na pojedynczych drzewach po lewej stronie drogi.
"Świeże ślady"
Po chwili gdy zauważył światło po lewej.
"Na lewo. Ostrożnie"
Felix cofnął się nieco uważając aby nie złamać jakiejś gałązki. Ostrożnie wyjął jeden z potrzasków i położył go na ziemi. Wszystko to robił niezmiernie powoli. Tak jakby na polance przed nim nie było dwóch ludzi, ale dwie niczego nie spodziewające się sarny.
Ściągnął łuk. Wbił trzy strzały w ziemię. Tak słyszał od jednego bardziej doświadczonego łowcy.
"Jak zostawisz brud na grocie to nawet najmniejsza rana może być groźna.
Popatrzył na kompanów. Pokazał im aby powoli rozeszli się i otoczyli obozowisko "kapłanów". gestykulował bardzo prosto. Palec na usta, zaciśnięcie rąk po zatoczeniu koła. Nawet dzieciak by to zrozumiał.
-Podbiegnijcie tylko do mnie skurwiele - szepnął do siebie pod nosem przygotowując pierwszą strzałę z kołczanu. Czekał aż reszta będzie gotowa. Celował w kapłana będącego dalej. Mierzył powoli i dokładnie. Jeden strzał jedna... może nawet dwie śmierci. Jak to zrobił jakiś czas temu.
 
Aeshadiv jest offline