Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2012, 15:57   #30
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Yerg


Skromna leśniczówka, w której przyszło mu żyć, nie była szczytem jego marzeń, jednakże wystarczała by leśnik miał gdzie spędzać czas po pracy, gdzie nocować i przyrządzić sobie potrawę. Jego nudne i monotonne życie miało się zmienić, pewnego późnego wieczora, kiedy to opuścił chatę by udać się na stronę. Biegunka doskwierała mu od rana i co chwila musiał przerywać pracę. Czuł się zmęczony, jednak tego dnia wysrał już chyba wszystko, co miał w żołądku i jelitach. Przedzieranie się przez krzaki, zajęło mu krótką chwilę i nagle stanął jak wryty. Ktoś węszył w jego leśniczówce. Nie był to byle jaki bandzior, czy obdartus z okolicznej wioski, co to szuka sposobu na łatwy zarobek o nie. Był to olbrzymi człek, zakuty od stóp do głów w brunatny pancerz, jaki noszą rycerze rodem z legend. Ten tutaj jednak rycerzem z pewnością nie był. Świadczyły o tym ludzkie skalpy, które miał powieszone na pasie. Był olbrzymi, miał grubo ponad dwa metry wzrostu a ze zbroją ważył dobre sto kilo, jeśli nie więcej. W prawicy trzymał bojowy topór większy niż Yerg mógł w ogóle podejrzewać.


Nie był sam. On tylko stał na ganku chaty obserwując przez zakurzone okienko, jak jego podwładni grasują po wnętrzu drewnianej leśniczówki. Szybko wyszli na zewnątrz i bez zastanowienia podpalili chatę pochodniami. Trójka barbarzyńców, odzianych w skóry, z pomalowanymi twarzami wyglądała autentycznie dziko. Chata w mgnieniu oka stanęła w płomieniach, zabierając ze sobą całe narąbane drewno na kilka tygodni oraz cały dobytek Yerga. Wielce prawdopodobne było, ze i jego życie mu zaraz zabiorą, gdyż osobnik w pancerzu dostrzegł samotnego leśnika. Yerg nawet nie zastanawiał się przez chwilę. Ruszył w szaleńczą ucieczkę. Nigdy wcześniej nie czuł takiego strachu. Nigdy. Ratunkiem dla niego miała być niewielka polana, którą dostrzegł z dala. Czy to sam Sigmar się nad nim zlitował, zsyłając mu dwójkę swych kapłanów, siedzących tam jak gdyby nigdy nic?

Gotwin, Felix, Wilhelm, Gracjan, Teodor, oraz Yerg

Jakież zdziwienie pojawiło się na twarzach grupki, gdy do nieświadomych kapłanów nagle z leśnej gęstwiny wybiegł zdyszany człek. Wyglądał normalnie, choć na jego bladej twarzy malował się potworny strach. Nie mógł wydusić słowa. Kapłani wstali równo zaskoczeni przybyciem człeka, który zepsuł plan Teodora. Teodora, który został właśnie zauważony, przez dwójkę mężczyzn, a po chwili również i leśnika.
-Tam... Tam w lesie... Na bogów! Wysłannicy piekieł!- syknął w amoku, w ogóle się nie kontrolując. Kapłani wejrzeli tylko na siebie i momentalnie chwycili za swe bojowe młoty. Ich celem jednak nie były stwory, które widział Yerg a sam leśnik, który mógł swoją wiedzą zdekonspirować ich tajemnicę. Wyższy kapłan wskazał palcem Teodora, a drugi z duchownych skinął tylko głową i ruszył w kierunku khazada z pewnością nie miał zamiaru go przywitać i poczęstować strawą...

Zirnig, Oskar, Beledegor, Dawit, Ragnar, Luitpold


Jazda krasnoludzką dwukółką była dość egzotycznym przeżyciem. Trzęsło na niej jak w legendarnych maszynach rodem z głębin krasnoludzkich twierdz. Mimo to był to dość szybki środek transportu. Miał tylko jedną wadę. Strasznie hałasował. Na szczęście grupa nie marudziła zbyt długo w wiosce i prędko natrafiła na ślady pozostawiane przez Felixa, mimo iż było już ciemno. Kompani dostrzegli z dala również sporą łunę nad lasem, jakby drzewa stanęły w ogniu. To mogło oznaczać, iż w pobliżu coś się dzieje, a nie chcieli zdradzić swego położenia. Musieli zostawić dwukółkę i w dalszą drogę ruszyli już pieszo...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline