Cytat:
Napisał SkyWei To była drobna rana. Powinna sama się zabliźnić, a umarł od infekcji. Myślę, ze Maegi specjalnie pogorszyła stan rany. Ot taki sprytny planik. A winą Daenerys jest jej naleganie na wszelkie możliwe leczenie. |
Mnie zastanawia jedno. Wśród ludów koczowniczych najprostszą metodą radzenia sobie z ranami to przypalanie ich. Szybka, skuteczna. Same plusy. Noż samo się nasuwa takie potraktowanie tego skaleczenia. A po wtóre, przecież to nie była jego pierwsza rana, prawda?? To jak poradzili sobie z poprzednimi??
Bardzo naciągana ta wersja z uśmierceniem tego bohatera, oj bardzo.