28-11-2011, 20:21 | #21 | |
Reputacja: 1 | Czyja wiem? Tolkien to już klasyk, tradycyjna walka dobra ze złem, prostolinijne (tak mi się zdaje) postacie, a Martin pisze bardziej zawilej. Co do tamtej dyskusji to ja się wyrażę tak: W serialu mało rzeczy jest zmienionych, ale oczywiście ucięto dość dużo i dodano nowe rzeczy. Trochę zrąbali, bo intrygi zostały spłycone i skrócone. I tyle, dlatego tym, którym to przeszkadza (np. Anonimowi) się serial nie podoba, a jestem przekonany, że jak sięgną po książkę, będą zachwyceni. Co do postaci Starka (dla tych co przeczytali lub obejrzeli): Cytat:
| |
29-12-2011, 22:59 | #22 |
Reputacja: 1 | Dla tych co przeczytali przynajmniej I Tom : Eddard Stark - według mnie człowiekiem głupim on nie był. Naiwnym owszem, ale głupim... z pewnością nie. Powinniśmy wziąć pod uwagę, że Ned wychowywał się na Północy, gdzie prawo gościnności, honor itd. były na porządku dziennym. Południe zaś to świat intryg, przemocy, kłamstw (wystarczy popatrzyć na Cersei czy Petyra). Tylko wyjątki (Stannis) odznaczały się tam cechami "człowieka z północy". Jedyną głupotę, którą popełnił Lord Stark to zgodzenie się na wyjazd na południe. Mam wrażenie, że każdy Stark, który wyjedzie na południe (tzn. za Fosę) już nie wróci żywy. Najpierw rodzeństwo i ojciec Neda, potem sam Ned... |
30-12-2011, 21:23 | #23 |
Reputacja: 1 | No skoro temat został odświeżony to dodam trochę więcej niż 3 grosze od siebie. W punktach, bo tak lubię. No i uwaga spoilery mogą być. 1. Postacie - No to jest większa wada niż większość osób tu podała. Fakt może irytować uśmiercanie postaci do których się przywiązałeś i polubiłeś, ale u Martina występuje coś co nazwę: "Złym zarządzaniem postaci". Mianowicie namnożył fajnych bohaterów i 3/4 już zdążył utłuc. Przez co w ostatnich tomach posiłkuje się Jednostrzałowcami. Opisywanie wydarzeń z perspektywy osoby która już nigdy nie zagości jako "główny bohater". Dodał też sporo nowych tyle, ze kiepskich. Jak np brzydka dziewica-rycerz czy dornijska księżniczka. Przy okazji zostawił starych kiepskich bohaterów. Jak mnie nudzi czytanie dziejów Sama, Brandona czy Sansy. To może tłumaczyć czemu uczta dla wron była już trochę gorsza od poprzednich tomów. 2. Trend - Głównie wina hype'u, ale osobiście oglądałem ten serial dla scenerii. Lubiłem widoki tych fikuśnych zbroi, dostojnych gwardii itd. Niektórzy aktorzy źle dobrani jak Cersei, ale i tak w porównaniu do filmów na podstawie to jak niebo i ziemia. (Jak ja nienawidzę filmów na podstawie -.-) 3. Spiski - Jeśli chce się oceniać spiski należy z miejsca zapomnieć o serialu. Po pierwsze dlatego, że w pierwszym tomie mamy dopiero początek. A po drugie, że to ekranizacja więc nie łudźmy się. Nie zostanie wszystko oddane. Ale wracając. Martin nigdy nie aspirował do miana Geniusza spisków. Fakt są. Jedne bardziej wymyślne (czasem Tywin, Tyrion czy Petyr) inne mniej(Cersei i wszyscy mniej ważni), ale tu przede wszystkim chodzi o psychikę postaci. Nie można oceniać intryg odrywając ich od bohaterów. Przykładowo. Cersei jest mistrzynią kiepskich knowań i paranoiczką. Ale to dlatego, że ona zwyczajnie oszalała na punkcie władzy. Tak samo przemytnik czy Stark nie wymyślą nic dobrego. Brak doświadczenia itd. 4. Ned Stark - Dokładnie to co wyżej. Chodzi o psychikę postaci bardziej niż o tytułową "Grę o tron". A to, że był sztywny i nudny jak flaki z olejem pominę milczeniem. Przynajmniej został dobrze przedstawiony. 5. Mroczny klimat - Zgodzę się. Powiem nawet, że jest znacznie bardziej mroczny od horrorów i innych tego typu. Nie dlatego, że jest więcej wampirków, lochów, krwi itd. Bo w nich wszystko jest takie czarno-białe, przewidywalne i nierealistyczne. Jak u się bać? jak tu czuć autentyczny mrok? A ty mamy odbitkę naszego świata. Idealne spaczenie wszelkiej gamy szarości. To co dzieje się na stronicach sagi równie dobrze może się przydarzyć nam. W pewnym sensie. Np. bestialstwo wojenne, machlojki władzy, horrendalne podatki na najbiedniejszych etc. Jakieś podsumowanie by się przydało. Cykl ma swoje wady, ale mimo wszystko to będzie jeden z lepszych cyklów jakie czytałem. Może nie jest oryginalny, ale reprezentuje sobą tak ubogi w dzieła gatunek, że to miły powiew świeżości. Edit: Zapomniałem. Khal Drogo (przywódca ordy) moim zdaniem został zamordowany przez Maegi, a nie zginął od samej rany. Ostatnio edytowane przez SkyWei : 30-12-2011 o 22:05. |
03-01-2012, 22:35 | #24 | ||||
Reputacja: 1 | Pozwolę odpowiedzieć na twój post SkyWei i uwaga spoileruję Cytat:
JA tutaj widzę tylko jednego, dość nieudanego jednostrzałowca - Młodego Gryfa.:P Cytat:
Cytat:
Cytat:
W Grze o tron wyraźnie było powiedziane (chyba) w jednym z povów Daenerys, dokładnie w czasie rozmowy z maegi iż ta pokazała srebrnowłosej co to znaczy "życie". To według mnie wyraźnie pokazuje, że maegi chciała zabić khala, ale sam Drogo zginął przez Daenerys - przynajmniej pośrednio. | ||||
03-01-2012, 23:11 | #25 |
Reputacja: 1 | 1 Fakt żelaźni ludzie są spoko. Davosa też z niezrozumiałych dla mnie powodów lubię. Może dlatego, że zna swoje miejsce i jest honorowy? Nie wiem. I kolejny fakt, że zabił sporo zbędnych postaci. Ale ja osobiście wolałem młodego wilka od księcia Dorne. Z miejsca pokochałem praktycznie postać Oberyna i nie dano mi się nim nacieszyć... Zawsze liczyłem ,że postać Tywina w końcu wypłynie. Chciałem zobaczyć jak armia Drogo zaleje Westeross itd. Przynajmniej mój ulubiony Tyrion jeszcze żyje. Ale dalej. Wątek Sansy nie jest ciekawy. Co innego wątek Littlefingera. Po za tym wolę żywsze perspektywy. A teraz zamiast Johna muszę czytać Sama. Czy zimnego jak lód Aero. No i wątek Brana... Ciągnie się i ciągnie i końca nie widać. A i tak wypłynie pod koniec tomu, gdy ta heca z Innymi nabierze rozpędu. 3. Nie usprawiedliwiam. Chciałem pokazać, że co innego ma być w pierwszym planie. Polemizowałbym. Chyba żaden element nie jest oryginalny, ale sama powieść jako miks może i tak. Jeźdźcy smoków byli nie raz. Inni (wampiry,lodowe demony) były. "dzielnicowe" imperia też. Tak samo religie też nie odbiegają od standardów. Ale cyklu, gdzie były by podobne elementy chyba faktycznie nie spotkałem. To była drobna rana. Powinna sama się zabliźnić, a umarł od infekcji. Myślę, ze Maegi specjalnie pogorszyła stan rany. Ot taki sprytny planik. A winą Daenerys jest jej naleganie na wszelkie możliwe leczenie. |
04-01-2012, 22:34 | #26 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Z Sansą właśnie o to mi chodziło. Sama postać nie jest ciekawa, ale to co się wokół niej toczy (tzn. chodzi o Petyra) to zmienia postać rzeczy. Bardzo ciekawie się dzięki temu ją czyta. O Branie co powiedziałem to miałem.:P Niektórzy lubią takie coś niektórzy nie Cytat:
Cytat:
| |||
05-01-2012, 20:38 | #27 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Bardzo naciągana ta wersja z uśmierceniem tego bohatera, oj bardzo.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny | |
07-01-2012, 15:42 | #28 |
Reputacja: 1 | Efcia. Dlatego ja tam węszę pewną pomoc przyrodzie w tym. Ale Dany uparła się na leczenie maściami i innymi by blizny były jak najmniejsze, kochanek nie cierpiał itd. No i mamy co mamy. |
08-01-2012, 19:56 | #29 |
Reputacja: 1 | Daenerys to kolejna naiwna w tym cyklu. A swoją drogę, to nie bardzo rozumiem jak ona chciała osadzić na tronie swego syna, skoro w tym konkretnym królestwie prawa mieli tylko męscy potomkowie. Więc nawet jej syn byłby niezbyt legalnym władcą.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |
08-01-2012, 20:35 | #30 |
Reputacja: 1 | Dlatego właśnie potrzebowała Khala i jego ludzi. Zamierzała przy ich pomocy wyrżnąć sobie drogę do tronu tak jak uczynili to jej przodkowie jakiś czas wcześniej. |