Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2012, 21:17   #221
ThRIAU
 
ThRIAU's Avatar
 
Reputacja: 1 ThRIAU nie jest za bardzo znanyThRIAU nie jest za bardzo znanyThRIAU nie jest za bardzo znanyThRIAU nie jest za bardzo znanyThRIAU nie jest za bardzo znanyThRIAU nie jest za bardzo znany
Endymion ruszył w kierunku gniazda do którego orzeł zabrał Salaha. Teraz już wiedział czyje jest gniazdo, które widział wcześniej, będąc jeszcze na plaży. Lecz zanim się dobrze rozpędził odbił w kierunku ruiny.
- Bez liny nic tu nie da rady zrobić - powiedział sam do siebie strażnik.

Kiedy Endymion wbiegł do wieży, pierwsze co zobaczył, to puste miejsce w kącie, w którym byli jeńcy. Przy ognisku zobaczył wstającego Finluina. Dorin nadal miał związane nogi i kończył wyplątywać poluzowaną linę z przegubów rąk pomagając sobie zębami. Elf mimo, że był oswobodzony, nie posiadał żadnej broni przy sobie. Zobaczył stojącego w wejściu kamiennego tunelu Endymiona.

Endymion w pierwszej chwili lekko się zdziwił, ale cóż można było się tego spodziewać. Na nieszczęście elfa strażnik miał już dość tych gierek. Ogarnęła go złość na widok który zobaczył. W pierwszej chwili chciał zabić elfa, ale wpadł na nieco inny pomysł. Posłuży się elfem lub też jego ciałem do odciągnięcia uwagi orła. W tym celu sięgnął po jeden z dwu noży, nie miał zamiaru wdawać się w bezpośredni pojedynek z elfem. Zmniejszył dystans do elfa i oddał rzut.

Elf widząc Endymiona i jego zdeterminowany wyraz twarzy, nie miał wyboru. Skoczył przed siebie i przekoziołkował prosto w nogi strażnika. Mimo iż miał do strażnika dobre dziesięć metrów miał nadzieję, że ciężarem swego ciała zbije z nóg zdrajcę. Nóż przeleciał ponad ciałem robiącego w powietrzu salto elfa i obijając się o kamienną ścianę upadł pod nogi Dorina, który doskoczył do ostrza. Finluin wylądował w połowie drogi do człowieka, około pięciu metrów.

Na widok swojego beznadziejnego rzutu i salta elfa Endymion musiał zrewidować zamiary. Ruszył na Finluina. Starcie wręcz było nieuchronne, chwycił za rękojeść zakrzywionego noża uwalniając go z pochwy z zamiarem rozprucia elfa, tak by ten już nie stanowił zagrożenia. Między człowiekiem i elfem rozgorzała walka w wyniku której elf odniósł niegroźną ranę. Endymion był coraz bardziej zaskoczony zwinnością Finluina unikającego spotkania z stalową klingą noża. Obydwaj walczący widzieli jak Dorin z nożem w ręku zaczyna biec w ich stronę.
Na początek cios nie uzbrojoną ręką w ranę żeby odciągnąć uwagę elfa a następnie atakuje nożem elfa po raz kolejny. Elf starał się unikać ciosów, starając się najbardziej jak to możliwe zaabsorbować uwagę Endymiona, markując ciosy, by Dorin mógł później skutecznie zaatakować. Endymion ustawił się tak aby nie znaleźć się między nimi, lecz zawsze mieć obu po jednej stronie. Swoją uwagę skupia w większej mierze na elfie uważając go za większe zagrożenie niż rannego w nogę Dorina. Po dwu nieudanych atakach nie był skory do atakowania, wolał przyjąć atak i ewentualnie skontrować po nieudanej próbie przeciwnika.

- Żałuję, że cię znałem! - warknął Dorin.

Endymion nic nie odparł Dorinowi zaciskając mocniej zęby przyjmując atak dawnego towarzysza. Poczuł bolesne przeszycie z boku, na chwilę się zdekoncentrował co wykorzystał Finluin. Elf kopnięciem powalił Endymiona na kolana. Rana była w bok, powyżej biodra. Nie zdawała się poważna. Endymion natychmiast spróbował wstać lecz Finluin chwycił za nadgarstek ręki trzymającej długi nóż. Nie utrzymał jej długo, gdyż wręcz motoryczny odruch kazał strażnikowi obrócić się i zażegnać w ten sposób niebezpieczeństwo utraty broni. Manewr ten dodatkowo pozwalał zająć dogodną pozycje dla skontrowania ataku. Wtedy zaatakował Dorin. Nóż spadł na bark byłego przyjaciela, który nie miał jak uniknąć ciosu, będąc odsłoniętym na atak ze strony Dorina. Były Strażnik Królewski upadł u stóp elfa i byłego przyjaciela mając wciąż otwarte oczy.

Walka skończona. Endymion był przytomny, lecz bardzo poważnie ranny, ku swojemu zaskoczeniu Elf zaczął udzielać mu pomocy medycznej.
 

Ostatnio edytowane przez ThRIAU : 25-02-2012 o 12:59.
ThRIAU jest offline