Nie wydaje mi się że to da się jakoś ukazać wystarczająco. Po pierwsze jest szlachcicem i sam listów nie musi pisać skoro wie że popełnia błędy które rażą, dwa dyslekcji jest kilka rodzajów... co innego gdy miał się jąkać
lub miał jakiś tik lub inne zachowanie które może powodować śmieszne sytuacje.
Sam mam dysortografię i da się wbić do głowy zasady pisowni, jak również używać korektorów lub słowników...