Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2012, 21:40   #49
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Smith postanowił wyjść z ukrycia i ruszył powoli w kierunku Jarema. Szedł powoli ładując broń. Rozglądał się uważnie, bowiem noc mogła kryć jeszcze jakieś niespodzianki. W końcu dotarł i zobaczył rannego Tiggsa, oraz trupa. To teraz nie miało jedna znaczenia, została jeszcze jedna rzecz do zrobienia i Smith zamierzał zrobić to. Tiggs potrzebował lekarza, ale żył.. jeszcze. Liczył że Molly się nim zajmie.

Ruszył sam powoli ku jaskini, cały czas czujny i gotowy do działania. Idąc tak zaczął cytować Biblię, choć tym razem mówił wyraźnie aczkolwiek niezbyt głośno:

- Ścieżka sprawiedliwości wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności. Bo on jest stróżem brata twego i znalazcą zagubionych dzieci. I dokonam na tobie srogiej pomsty w zapalczywym gniewie i na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci. I poznasz, że ja jestem Pan, kiedy wywrę na tobie swoją pomstę'


Wiedział, że zostali zaatakowani od tyłu, lecz to nie miało teraz dla niego znaczenia. Dziewczyna, biedna duszyczka, znajdowała się w niebezpieczeństwie a jej oprawca wykorzysta ją by uciec. Nie mógł na to pozwolić, by coś się jej stało lub by uciekł z nią bowiem równe to będzie z wyrokiem śmierci na nią.
Broń trzymał pewnie, choć serce mu waliło jak oszalałe. Znajdował się już nie jednokrotnie w podobnych sytuacjach, lecz nigdy wcześniej aż tak nie obchodził go los „zakładników”. Chciał choć raz, zrobić dobry uczynek ot tak, nie chcąc nic w zamian. Miał być pasterzem, a dobry pasterz pilnuje swoich owieczek.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline