Gracjan nie zamierzał jakoś specjalnie wikłać się w walkę, bo po co. Jak mawia stare Altorfskie porzekadło "I berserker dupa, gdy jest ludzi kupa". Tak więc podążał cały czas za Wilhelmem i gdyby jego oponent odsłonił się to Gracjan wtedy zamierzał zaatakować, krótkie i szybkie cięcie w okolice ręki. Potem oczywiście szybkie wycofanie się w tył, w końcu żaden z niego wojownik nie był.
Coraz bardziej mu się nie podobała sytuacja. Sigmarici wyglądali na przekonywujących, i autentycznych chociaż.. lepiej żeby nie to byli udawacze. Zakon nie odpuści im.. "Na Sigmara znów wdepnąłem w gówno i to nawet nie goblina tylko trolla.. Randaldzie Ty naprawdę musisz mnie nie lubić" - przeklął w duchu siebie młodzieniec.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |