Ja jestem z tych, co chcieliby, a się boją. Zaś moje obiekcje są następujące:
1. Sesje humorystyczne to grząski teren. Każdego śmieszy co innego i dowcip świetny dla jednego gracza będzie zbyt sztubacki/wyrafinowany dla innego. Moim zdaniem, żeby sesja na wesoło się udała, musi mieć mocny główny wątek, silnie motywujący graczy (patrz: "Byle do przodu" Almeny - kupa śmiechu, ale cały czas trzymamy się wątku wyścigu).
2. Zbójcerze wśród BG. Przecież wiadomo, że zbójcerze muszą być głupi, źli i na koniec dostać bęcki. Co by to było, gdyby nagle wygrali? A gdyby były dwie rywalizujące drużyny i zbójcerska by wygrała - armagiedon!
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |