Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2012, 12:03   #87
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Melissandra z każdą minutą tej walki była w co raz większym szoku. Miała wrażenie, że bierze udział w przedstawieniu reżyserowanym przez szaleńca. Nie miała nic przeciwko chaosowi, to jednak co działo się w kaplicy zakrawało na absurd. Czy każda walka wygląda w ten sposób? Wszędzie krew, latające toporki, całkowicie przypadkowe ciosy i szaleńcy którzy je zadają... Zas wśród nich ten, który śmiało mógłby koronę szaleństwa założyć. Ten, przez którego mogła życie stracić i dla którego naraziła się na ta możliwość. Naraziła wszystkie swoje plany... On zaś co? Zamiast stanąć gdzieś z tyłu by go mogła ubezpieczać, lub zwiać gdzie pieprz rośnie by nie musiała marnować swej koncentracji na pilnowanie czy czasem któraś z kapłanek nie ma na niego ochoty, rzuca się do walki niczym heros jakiś. Czysta, absolutna głupota! Uniosła spojrzenie znad leżącej kapłanki by razić go gniewem, który lśnił w jej oczach gdy...
Tego było jednak trochę za dużo. Nie wiedziała czy śmiać się czy płakać z bezsilności czy może przeklinać własne słabości.
- Na litość bogów - wyszeptała, gdyż tylko na szept było ją w tej chwili stać. Nie miała jednak czasu na zajmowanie się Zebedeuszem “Żelazną Pięścią”, herosem co to sam jeden walkę ze “smokiem” stoczywszy padł “z wycieńczenia” u jej stóp. Jeszcze nie byli bezpieczni, potyczka wciąż trwała, a jej zakończenie wciąż mogło okazać się równocześnie jej końcem. Ucozny póki co był bezpieczny. Zalany krwią i nieprzytomny spokojnie mógł odgrywać rolę trupa tym samym znikając z listy osób do zabicia. Nieco wysiłku kosztowało kobietę powstrzymanie się przez zabiciem leżącej kapłanki. Z przyjemnością wbiłaby lewak w jej serce, po samą jego rękojeść z cichym imieniem Khaina wyszeptanym w myślach. Wszak potrzebowała jego wsparcia w swej zemście. Byłby to jeden z wielu, pierwszy niejako, dar złożony na jej ołtarzu ku jego chwale. Nie mogła sobie co prawda pozwolić na spełnienie go z odpowiednią oprawą, jednak...
Jej usta ułożyły się w piękny, okrutny uśmiech gdy namierzyła kolejną kapłankę, która zapewne zamierzała rzucić się na wyeliminowanego w tej chwili, Zebedeusza. Zaatakowała z niemą modlitwą na ustach. Jeżeli się jej powiedzie i zabije przeciwniczkę,dusza kapłanki stanie się własnością Khaina, pieczętując tym samym jej wybór.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline