Lorenzo
- Mademoiselle twa obecność nie będzie chyba tu konieczna, a list nie zajmie Nam więcej niż kwadrans, jeśli jednak nie masz pilnych obowiązków zechciej poczekać. Skłonił się lekko dziewczynie.
- Mamy w swym gronie Panie służące Muzie poezji jak i dyplomatę. Myślę że wspólnym wysiłkiem osiągniecie zadowalający efekt. Pomoc sługi Marsa byłaby raczej przeszkodą, niż pomocą, zatem...
Mówiąc to podsunął dwa krzesła w stronę biurka czekająć aż Panie na nich spoczną.
- Moja Droga - zwrócił się do służącej - bądz tak dobra i pozwól umilić mi czas oczekiwania, aż moi Przyjaciele skończą kieliszkiem wina. Piwniczka Naszego przyjaciela Leonarda posiada wiele zacnych trunków, które mogą zadowolić najwybredniejsze podniebienie. |