Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2012, 14:06   #81
Artonius
 
Artonius's Avatar
 
Reputacja: 1 Artonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwu
Marcus usiadł w łaziku obok chłopa, za sterami natomiast najemnik. Gdyby nie to parkowanie, które zafundował im Mathias, szlachcic uważałby go za całkiem dobrego kierowcę. Tym bardziej, że skończyło się ono salwą z karabinów, wymierzoną prosto w ich pojazd. Pierwszy wybiegł technik i schował się za jedną z donic, wyjmując swój pistolet laserowy. Zaraz za nim wyskoczył najemnik, szarżując z granatem w ręce oraz dzieląc się z pozostałymi swoją taktyką. Ostatni wyszli Marcus z chłopem. Szlachcic wskazał mu palcem murek, sugerując aby biegł w jego kierunku. Biegnąc tam razem, starał się zająć takie miejsce, aby pomiędzy dworem a nim był chłop, który przyjąłby zagubiony pocisk, chroniąc Marcusa, taka ludzka tarcza. Bo to chyba oczywiste, że życie Hawdwooda jest ważniejsze od jakiegoś chłopka, prawda?

Patrząc na pewność z jaką Mathias wybiegł po rzuceniu granatu spowodowała, że Marcus postanowił pobiec za nim. Chroniąc się za murkiem ze swoim rapierem i tak na nic się nie przyda a nawet gdyby udało mu się stąd uciec, to dokąd? Poza tym w drużynie najważniejsze jest zaufanie, bez tego nie da się osiągnąć sukcesu.

- Najwyższy czas stać się bohaterem! – krzyknął do chłopa, łapiąc go za koszulę od tyłu i popychając go do biegu w kierunku dworu, ponownie używając go jago ludzkiej tarczy. Aby podnieść morale chłopa, Marcus dobył swojego rapiera, przystawiając go do jego pleców, gdyby ten nie chciał biec.
 
Artonius jest offline