Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2012, 00:19   #127
Latin
 
Latin's Avatar
 
Reputacja: 1 Latin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znany
Tunel cały czas opadał coraz niżej a trójka szła przed siebie. Dopiero po chwili zorientowali się, że to już nie był zwykły tunel, raczej wyglądał jak wnętrzności czegoś. No właśnie, czegoś. Cassio rzucił mu porozumiewawcze spojrzenie, obaj byli równie zdezorientowani. Od chwili gdy zostali uwięzieni w tunelach metra nic tutaj nie było normalne, a ich zdrowie psychiczne stało pod znakiem zapytania. Wola przetrwania pomagała im w trudnych chwilach i póki co trzymali się całkiem nieźle.

Po jakimś czasie marszu w tym okropnym tunelu ich oczom ukazała się spora sala. Sklepienie utrzymywało się na czterech kolumnach, a cała sala oblana była czerwonym światłem. W centrum znajdował się wielki kamień, któy przypominał ołtarz, zaś za jedną z kolumn dało się dostrzec jakąś postać. Z kolei za sobą usłyszeli kroki kogoś innego – niedobrze, byli otoczeni.

- Stójcie! Alice zajmij się małym i nie zbliżaj się do ołtarza! Shane zobacz kto tam się tak skrada a ja sprawdzę co z tym ołtarzem! - krzyknął Montero.
- Dobra, a ty najpierw sprawdź kto nas śledzi – odparł Shane wskazując za plecy, skąd dochodziły kroki.

Taylor już biegł w stronę tajemniczego jegomościa ukrytego za jednąz kolumn, gdy nagle z sufitu jak ściana wody zaczęła spadać czerwona ciecz. Nie wiedział co się dzieje, serce jakby stanęło w miejscu, wszystko to działo się tak szybko, że można było zwariować. "To już koniec" – przebiegło przez myśli boksera, był pewny, że teraz już zginą.
 
Latin jest offline