Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2012, 20:33   #20
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Szlachetni mężowie mogli szczęśliwie kontynuować swą świętą misję, dzięki niech będą Najwyższemu! Inkwizytor okazał się człowiekiem nader rozsądnym i stek łgarstw, które Claude przyoblekł w kościelne frazesy wypisane na sfałszowanych dokumentach łyknął jak pelikan. Kiedy już zagrożenie ze strony fioletowych ludzików było dalekie, szlachcic rozwalił się wygodnie na łodzi i zarechotał donośnie odkorkowując butlę okowity. Do Criche było coraz bliżej.

Ale nie dość blisko, żeby móc już układać plan tournee po miejskich burdelach i kasynach. Oczywiście coś jeszcze musiało po drodze pójść całkowicie źle. Strata sternika, który zwalił się z trzaskiem na pokład buchając juchą była właśnie taką jedną z tych absolutnie nieprzyjemnych rzeczy. Agresja czekających na nabrzeżu zbrojnych tak samo. Claude zerwał się z wymoszczonego sobie przy dziobie łodzi posłania i od razu zaczął swe czary-mary. Zbiry zmierzały ku pasażerom "Szprotki" po wąskim mostku. Ich pech. Rzucany zza pleców Owaina i Kanga strumień oślepiających barw dotknął całą, stłoczoną na pomoście trójkę. Jeśli czar, w którym szlachcic się specjalizował zadziałałby jak należy, większość roboty byłaby z głowy. Pozostawałoby tylko podejść do nieprzytomnych oprychów i miłosiernie ich dobić. Claude dobył rapiera i przygotował się do swego ulubionego etapu walki. Dorzynania bezbronnych.

Claude rzuca "Tęczowe Kolory".
 

Ostatnio edytowane przez Panicz : 14-01-2012 o 20:38.
Panicz jest offline