Już pierwszy rzut oka na tych trzech mężczyzn powiedział Vincentowi, że lepiej trzymać się od nich z daleka. W razie nagłej potrzeby przygotował kuszę, tak żeby móc szybko w kogoś strzelić. Kiedy ich szyper runął na ziemię Vincent wiedział, że się nie pomylił. Claude odprawiał jakieś gusła, a Owain rzucił się w stronę karczmy. Za nim ten drugi dobiegł do brzegu Vincent zdążył wykorzystać jako zasłonę Lu i Sairusa i spomiędzy nich strzelił w kusznika. Jeżeli nie udało mu się trafić, to na pewno Owain się tym zajmie. |