Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2006, 21:03   #87
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Erick Mead

Brawa ogłuszały, kłaniał się wraz ze swoją trupą by w końcu wskazać na swoich aktorów. Sam zaczął bić brawo, aż wręczono mu róże. Ich krwista woń uderzyła o nozdrza przyprawiając o niemy zawrót głowy. Uśmiechnął się smętnie raczej do siebie niźli do darczyńców.

Gdy kurtyna opadła ostatecznie spojrzał na aktorów uśmiechając się szeroko i rzekł radośnie - ot chwila triumfu- słodka jako zapach róż - skrzywił sie nie znacznie ściskając dłońmi mocniej kosz z krwawymi kwiatami -a teraz pójdźcie drodzy przyjaciele do swych wielbicieli ja zaraz ku Wam dołączę tylko tchu nabiorę-

Patrzył jak przyjaciele uśmiechając się i gratulując sobie wzajemnie odchodzili na mały poczęstunek dla widzów i aktorów. Po chwili znalazł się sam w ciemności wciąż ściekając kwiaty i chłonąć ich słodko-krwistą woń. - słyszysz ojcze to dla Ciebie - dla Ciebie dziś te brawa-. Położył kwiaty na środku skąpanej w mroku sceny i rzekł - tako jak te kwiaty...-

Rozszerzył swą percepcje nadprzyrodzonymi zdolnościami, które przyszły do niego wraz z szaloną krwią by spokojnie zejść ze sceny, lecz zatrzymał się ujrzawszy skryty między kwiatami flakonik.
Wyciągnął ostrożnie buteleczkę - zapieczętowaną i pełną krwi. Nie będąc pewnym czym jest prezent i ska pochodzi krew szybko wsunął szklane naczynko do kieszeni i udał się w ślad za swą trupą próbując w myślach zrozumieć któż mógł mu dać taki podarunek, jednocześnie palcami badając w kieszeni powierzchnię buteleczki.

Przystanął zmrożony myślą, iż prezent mogła przysłać mu Anna w jakimś perwersyjnym akcie swej sadystycznej woli. Potrząsał jednak głową odganiając wizje jej demonicznie uśmiechniętej twarzy i mruknął sam do siebie
- jak tak będę myślał popadnę w paranoje.. - próbując uspokoić sam siebie ruszył dalej niepewnym krokiem...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline