Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2012, 20:10   #219
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Dirith, Kiti;
Wreszcie cisza pełna oczekiwania została przerwana.

Tygrysołak upadł pod kolejnym ciosem i nie podniósł się tym razem. Golem mściwie, albo też sprawdzając co upolował, tarmosił jego ciało i trącał je łapskiem lub nóżką.
- Nie wejdziesz tu!!! – darł się nadal Silversting. – To mauzoleum będzie twoim gro...!!!
Mag nie zdążył dokończyć – podziemiami wstrząsnął naraz potworny huk! Rozległ się straszny łomot i tunel eksplodował, kamienie i piach posypały się wszędzie wokół. Czubek gigantycznej macki wyrwawszy dziurę w tunelu, powoli i badawczo zajrzał do środka.

http://i0.kym-cdn.com/photos/images/...jpg?1296494117

** scanning...**
Macka „rozejrzała się” wokół.
**Półżywy, nieruchomy obiekt ahead. Potencjalna ofiara found**
Macka podpełzła do leżącego na podłodze Diritha i zaczęła go „oglądać”, a potem zwyczajnie macać.
**searching for long elvish ears...**
...
**error, not found. Try again.
Searching for sexowna klata**
...
Macka konwulsyjnie cofnęła się ze zgrozą od Diritha i otrzepała się aż.
**Włosy pod pachami i na klacie?! WTH?!?! Critical error!!!!!!!!!!!!**
Macka obróciła się w kierunku Kiti i jakby powąchała ją z daleka.
**Light input found. Anuluj. Ignore and proceed**
Macka obróciła się i obwąchała golema, który instynktownie próbował jej przyłożyć, ale macka była dla niego jak nieczuła gumiasta masa.
**Error; the object is too fkin ugly**

http://memegenerator.net/cache/insta...8/11815406.jpg

**Sacrifice not found.
Pissed off mode on. Please stand by for total destruction**

WWF Demolition theme - YouTube
^Chciałam wstawić klip z megatronem, starscreamem i soundwavem gdyż wyglądali poważniej niż ci tutaj panowie... ale tak jakoś wyszło...

* * *
Dirith;
Otworzyłeś oczy.
http://media-cdn.tripadvisor.com/med...awing-room.jpg

Huh...?
- Hau! – zaszczekało coś znajomo.
Leżałeś na plecach, na łóżku. Czułeś się słabym i chorym, ale zawroty głowy jakby minęły, wraz z dusznościami. Nie czułeś ucisku na szyi. Podniosłeś rękę, pomacałeś się odruchowo po szyi. Obroży nie było. Miałeś zabandażowaną lewą rękę. Ku swojemu zdumieniu mogłeś poruszać palcami lewej ręki, a nawet całą ręką!
- Wypij to – pochylił się nagle nad tobą znajomy „mieszczanin bez pamięci”, trzymając kielich z jakimś płynem. – To melisa Almanakh, pomoże na klątwę.
- Hau! – zaszczekała znów biała wilczyca, oparta przednimi łapami o łóżku, merdając ogonem.
- Uratowałeś mi życie, spłacam teraz swój dług – powiedział mieszczanin. – Lepiej się czujesz? Było z tobą bardzo źle, ale jakaś dobra energia utrzymywała cię przy życiu. Pewnie nie pamiętasz, co się stało, miałeś gorączkę i majaczyłeś... – westchnął...
* * *
Tak jak planowała, macka fruwającej meduzy zjawiła się. I tak jak planowała, wkurzyła się strasznie, strasznie, strasznie, ponieważ spodziewała się drowa, a znalazła tylko tygrysołaka, wilka i golema! Już drugi raz ktoś zrobił meduzę na szaro i wkurzyła się strasznie! Kilka uderzeń mackami i podziemia legły w gruzach! Szalona macka wiła się i biła po ziemi, miażdżąc katakumby i mauzoleum. Golem, który nic nie rozumiał i próbował ją zatrzymać, został starty na proch, ale dał Kiti trochę czasu. Wrzaski przerażonego Silverstinga też odwróciły an moment uwagę macki, Chaos ma przecież to do siebie, że zaczyna od wybijania tych, którzy nie mają za grosz honoru, odwagi i charyzmy, a zapłakany i zsikany ze strachu Silversting raczej tego nie miał. Kiti złapała za Diritha i zaczęła go ciągnąć do wyjścia, czyli do wybitej przez macki dziury w tunelu. Wierzyła, że Biel uchroni ją w tej chwili od gniewu opętanej macki i cudem wyjdą z tego cało. Macka zajęta wyżywaniem się na resztkach golema i pracowni Silverstinga spotkała na dodatek swoją znajomą Żywą Klątwę i zapomniała o wilczycy i tygrysołaku. Kiedy oba demony demolowały pracę maga i prototypy jego chimer i golemów, Kiti z trudem wyciągnęła Diritha na zewnątrz. Próbowała zaciągnąć go w bezpieczne miejsce, ale zjawili się jeźdźcy!
* * *
Dirith;
- Strażnicy przywieźli cię, półżywego do miasta – opowiadał mieszczanin. – Przywieźli cię jako ofiarę dla tej gigantycznej meduzy. Kiedy szykowali się do złożenia ofiary, zdołałem ich przekonać, że postępują źle, a fakt że meduza opuściła miasto tuż zanim cie przytaszczyli, oznaczał, iż meduza nie jest zainteresowana taką ofiarą. Przekonałem ich, że ofiara nie może być tak sponiewierana, gdyż wywoła tylko gniew Chaosu. Oddali mi więc ciebie, abym cie uleczył i wtedy... Ale przecież ocaliłeś mi życie! Nie mógłbym!... Wyrwałem cię z ich rąk tylko po to aby ci pomóc! Odzyskałem pamięć... Wiem już wszystko! Jestem Pierwszym Zaklinaczem. Silversting pozbawił mnie pamięci i chciał się mnie pozbyć, gdyż stworzył sobowtóra na moje miejsce! Ale coś poszło nie tak i przeżyłem... a potem spotkałem ciebie! Teraz pamiętam. Odkryłem plan Silverstinga – chciał stworzyć armię golemów, by przejęła rolę straży i armii, ale nie po to by chronić miasto, jak twierdził, a by przejąć nad nim władzę! Nasyłał bestie, by zatapiały statki ze wsparciem militarnym, które próbowało do nas dotrzeć! Chciał przekonać króla, że jego golemy to nasza jedyna szansa, aby pomógł mu je budować! Ale nie zdołał...
- Hau!
- Szczęście, że tu dotarłeś, byłeś skazany na pewną śmierć! Wybacz, wykorzystałem całą swoją wiedzę, by uleczyć twoje rany, ale nadal nie wiem, jaką trucizną zatruł cie ten drań! – westchnął. – Zdołałem zmniejszyć efekty jej działania, ale one niebawem znów się nasilą, jeśli nie przyjmiesz antidotum umrzesz!
- Hau hau!
- Ciągle słychać hałasy... Uderzenia, trzaski... Obawiam się, że Silversting postradał zmysły! Uruchomił swoje niedokończone golemy, które trzymał w swoich tajnych pracowniach pod miastem! Zniszczą miasto jeśli nikt nad nimi nie zapanuje!
- Hau!
- Jestem pewien, że Silversting będzie próbował teraz opuścić miasto! Jedyna droga to przez morze. Na pewno jest gdzieś w porcie, szuka łodzi lub miał, drań, uszykowany transport na taką ewentualność! Nie wiem czy poradzimy sobie z golemami, być może... W jednej z pracowni mogło zostać lekarstwo na twoją truciznę! Z drugiej strony, jeśli chcesz dopaść Silverstinga, masz na to ostatnią szansę, póki nie umknął!
- Hau!
- A, tak...! – mieszczanin położył na stoliku obok czarny sztylet. – To zdaje się należy do ciebie... Trochę się wyszczerbił... Rozkazałem płatnerzowi zrobić pancerz ze smoczej łuski, którą strażnicy znaleźli przy tobie. Ktoś powiedział, że by ci się przydał – spojrzał na wilka machającego ogonem. – Przymierz go, kiedy poczujesz się na siłach aby wstać.

[uleczenie – brak paraliżu, -15 od trucizny]
pancerz +15 do obrony. Sztylet +10 do ataku.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline