- Rozumiem - Mark pokiwał głową rozluźniając lekko napięte z emocji mięśnie.
Ilu takich ludzi mogło w ten sposób być zagarniętych? Politycy? Naukowcy? - Mówi Pan, że wszędzie mogą mieć swych ludzi. Czy to są ludzie tacy jak Pan? Zwabieni wizją realizacji własnych planów a potem niejako szantażowanych?
Mark zerknął jeszcze raz na dłonie mężczyzny - Może macie jakiś znak rozpoznawczy? Symbol? Sygnet lub cokolwiek? Może takie oznaczenia noszą osoby zdające się być bardziej wtajemniczone? Może jakieś szczególne symbole z rytuałów utkwiły Panu w pamięci? - mimo wszystko, Mark nie spodziewał się już usłyszeć jakiejś zadowalającej odpowiedzi. |