„Księga Nocy"
Dzień zginął w odwiecznej walce
Spalony na popiół zgasł
Niczym smak zakazanego owocu
I uwolnił się mrok z kręgu ognia
Noc wzywa na łowy swe dzieci
Jej pierwsze skrzydło chyli się nad miastem
W cieniach rodzą się demony - wychudłe żądze
O wilczych oczach i twarzach niemowląt
Ich śpiew oplata głowę zimnym cierniem
By lepką stróżkę lęku wytoczyć w przestworza
Drugie skrzydło nocy dumnie rozpostarte
Ciemność ożywa i dojrzewa w bólu
To co nienazwane wypełza z katakumb
Bluźniercze legiony gotowe na żer
I nie ma pewności że doczekasz świtu
Kapłan podniesie okrwawioną hostię
Nim północ zakrzepnie na ustach i dłoniach
Błogosławionych w praojcu Kainie -
Czarnym awatarze ukrytego świata
Sir Kevin Belford |