Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2006, 21:24   #37
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Zakon ma pod dostatkiem ludzi. Nie są wszędzie, ale jeśli jest po temu okazja to starają się być. Nie wiem, czy jest tam jeszcze inny naukowiec poza mną, bo nie widziałem innych, ale różnych ludzi jest dużo. Nie wiem, jak innym się to podoba, ale dla mnie już dawno przestało być tam dobrze. Wiem, że jeśli ktoś się otwarcie sprzeciwi to wtedy sam Scott zabiera go do siebie. I już więcej się nie pojawia. Choć chyba czasami...słyszę go...nocami...z piwnicy.
Edward przerwał tarcie palcami soczewek okularów.
- Wszyscy z nas ubierają różne szaty - wiecie, jak w sądzie. Są i czarni i są biali a nawet fioletowi. Są Mistrzowie, oni prowadzą spotkania podczas których przychodzi Scott z tą swoją laską. Nie służy ona do podpierania się podczas chodzenia, bo jest za krótka. Zakończona jest czymś jak ptasia głowa z dużym dziobem. Może to jest ich znak. Pan, panie Marku, zdaje się wiedzieć coś o tego typu przedmiotach, skoro się pan pyta.
Przerzucił wzrok z człowieka z bródką na Jenifer:
- Panienko Jenifer, nie wiem, czy jest tam ktoś, kto myśli podobnie. Wiem, że ja tam nie chcę być. Nie wiem, co im obiecał Zakon i czy się wywiązał. Ja jestem oszukany i chcę odejść.
Na scenie nastąpiła chwilowa przerwa w występach. Światła znów zabłysły, choć zduszonym blaskiem. Kwartecik znów zaczął delikatnie grać, podniósł się szumek rozmów. Niektórzy już zaczęli opuszczać lokal, jednak tworzą oni nieliczny strumyczek, który zaraz zanika pomiędzy stolikami. Kelner doniósł jeszcze dzban soku oraz wodę.
- Czy może chcą państwo coś z naszej piwniczki? - spytał kelner wpatrując się szelmowsko w panie.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline