Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2012, 20:18   #59
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Lulu popatrzyła na swoje dłonie. W jednej trzymała pistolet w drugim butelkę środka odkażającego. Popatrzyła na mężczyznę leżącego na ziemi z kawałkiem drewna zakończonym białym piórem. To zdecydowanie wyglądało na indiańską strzałę, a więc w każdej chwili mogli mieć na głowie większy problem niż jednego, rannego bandytę. Najwyraźniej jednak jej tymczasowi towarzysze postawili sobie za punkt honoru nie odpuścić komuś, kto ukradł im konie.

Wzruszyła ramionami, a potem wcisnęła pistolet do kieszeni wszytej w dół sukni. Nieco ciążył, ale broń na zachodzie była cenna. Jeśli nie przyda się Hugo może da się ja korzystnie sprzedać? A może rzeczywiście nadszedł czas by nauczyła się strzelać?
Popatrzyła na miksturę. Nie miała pojęcia dlaczego wszyscy założyli, że zna się na opatrywaniu rannych. Na myśl o tym, ze miałaby dotknąć pobrudzonego krwią ciała poczuła niesmak. Przecież mogłaby się pobrudzić. Plamy z krwi cholernie trudno było usunąć.
Dlaczego miałaby narażać swoją garderobę dla jakiegoś obcego człowieka. Tego, który leżał na ziemi widziała przecież po raz pierwszy. Może też był bandytą? W takim razie po co go ratować. Za martwego zapłacą tyle samo nagrody, a zdecydowanie mniej z nim zachodu. Jedno mogła jednak dla niego zrobić. Odkręciła nakrętkę i wylała zawartość butelki w miejscu z którego sterczała strzała.

Potem ruszyła w kierunku w którym odszedł Hugo. Nie wyglądał najlepiej, a raczej wyglądał jak po wypiciu kilku butelek wiskey. Nie sądziła by miał czas tak się upić, bo przecież jej ochroniarz miał mocną głowę. W takim razie jego rana musiała być poważna. Chyba nie powinien w taki stanie włóczyć się samotnie po terenie opanowanym przez krwiożerczych, czerwonoskórych tubylców.
 
Eleanor jest offline