Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2012, 08:41   #90
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Dawit siedział z kompanami w oczekiwaniu na jedzenie. Marzył mu się wędzony pstrąg na ostro z czosnkiem i szczyptą pieprzu. Chyba myśląc o jedzeniu całkowicie zapomniał o tym gdzie się znajduje. Przypomniał sobie, gdy tylko podstawiono mu przed nos żarcie przygotowane przez tutejszego kucharzyny. Zjadł to, gdyż był głodny, ale o tym czy mu smakowało wolał nie wspominać.

Dopiero po posiłku tradycyjnie się rozgadał.
- A słyszeliście to? Skojarzyło mi się właśnie z miejscem gdzie jesteśmy.

Drakwald. Leże zwierzoludzi. Mały zwierzoczłek budzi starego gora:
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij. - mruczy dziadek - Nie czas na bajki.
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie stary, grzebiąc chwilę w barłogu i wyciągając z niego dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
- Szeregowy Śchmidt, co tak hałasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie sierżancie.

Rozumiecie? Świstaki! – Dawit Wypowiadając te ostatnie słowa zaczął śmiać się jak głupi.

A tak przy okazji. Jam Dawit, Dawit Frontham. Takich wstrętnych, ogromnych Rycerzy Ciemności, to tu macie wiele? Jednego, żem sobie ubił niedawno. I nie wiem, czy ratować Was przed resztą?
- Zapytał jednego ze stacjonujących tu wojaków.

W starej Sali modlitewnej siedział długo, aż do momentu, gdy zniechęcił do siebie wszystkich. Był teraz w swoim żywiole. Tylu słuchaczy, opowieści różnorakim nie było końca.
 
AJT jest offline