Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2012, 14:06   #81
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Krasnolud rzucił okiem w stronę leżącego kilka metrów dalej kompana. Widząc, że ten żyje i nie jest poważnie ranny, rzucił się w stronę leżącego trolla. Mimo iż ten był poważnie ranny, nadal stwarzał realne niebezpieczeństwo. Nalin próbował zajść przeciwnika od tyłu tak, by ten go nie widział. Chciał dobić go jednym, mocnym uderzeniem. Na drugie mógł nie mieć po prostu szansy. Zaraz po ewentualnym zakończeniu walki rzucił się do leżącego w kącie krasnoluda.

-Żyjesz? Nic ci nie jest?- zadawał pytania jednocześnie badając wpierw powierzchownie, później nieco dokładniej widoczne obrażenia brodacza. Następnie pomógł mu wstać. Wiedział, że przydałby mu się odpoczynek, jednak nie mogli czekać. Przeciwnicy mogli wrócić liczniejsi i mocniejsi w każdej chwili. A wówczas nie mieliby szans na wygranie walki.

Swoje kroki Nalin skierował do nieprzytomnego czarodzieja. Próbował go ocucić i przywrócić do świata żywych.
-Mości panowie, czy któryś z was zna się na leczeniu bądź opiece rannych? Moje ręce przyzwyczajone są do dzierżenia młota bądź topora, nie do opieki nad innymi.- przemówił do niziołków.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline