Przybysz, spokojnymi, delikatnymi ruchami zdją z ramion płaszcz. Przebiegł przy tym palcami po lewym przedramieniu. Pochylił się w krępujący sposób w kierunku kelnerki. -Na początek wystarczy kufel piwa nieco lepszego niż sikacz ten tutaj. Wskazał lewą dłonią na najbliży stolik. Oraz coś, co zapełni brzuch i mnie nie otruje... puźniej porozmawiamy o innych usługach jakie się tu oferuje. Powoli, w miękki sposób się obrucił i skierował swe kroki do stolika przy którym siedzi najmniej osób. Gdy usłyszał za sobą kroki kelnerki, prychną lekko śmiechem a na jego twarzy zagościł krzywy uśmiech.
__________________ Arriving somewhere but not here |