Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2012, 11:31   #73
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Obiecywałem sobie nie zajmować się tą sprawą, ale jeśli są podawane moje cytaty, to jednak muszę. Został wykonany gest, gest ani niezwykły, ani nienaturalny, po prostu lekkie uniesienie dłoni, podczas powitania. Została zaznaczona także naturalność ruchu palców. Że to jakikolwiek specjalny gest, można by stwierdzić znając ową grupę nadziemną, która się nim posługuje. Jeśli ktokolwiek spośród graczy miał taką historie postaci, lub GM uznał, ze posiada takie wiadomości, to oczywiście mógłby poznać. Dla innych był to po prostu ruch ręką. Zaobserwowany, ale niewiadomego pochodzenia, znaczenia, jeśli w ogóle miał jakiekolwiek znaczenie. Skąd wiadomo komukolwiek, że to jakiś znak? Lekkie uniesienie dłoni ze skrzywieniem palców. Pewnie każdy zrobił tak wiele razy naturalnie podczas rozmowy, nawet więc obserwując to, dlaczego nadawać mu jakieś tajemnicze znaczenie?

Możliwe, że uśmiech byłby jakąś wskazówką, ale pozytywny? Negatywny? Ironiczny? Skrzywienie warg? Niechętny? Szczególnie nawet, że towarzyszyło mu zmrużenie oczu. Obydwie postacie się wiele lat temu znały. Nawet, jeżeli postać gracza to wie, zaś to może wiedzieć każdy, cóż więc naturalniejszego, jak jakaś reakcja na widok dawnej znajomej. Czy można wysuwać jakiekolwiek daleko idące przypuszczenia?

Niemniej, nieważne. Było to było, ale Qumi pytał o samą sesję. Cóż, jeśli będzie dalej prowadził, będę raczej grał, aczkolwiek przyznaję, że jej rozwój mnie negatywnie zaskoczył. Najpierw kilku graczy odpadło, albo zrezygnowało nie dając sesji nawet szansy. Nie pojmuję, po co się zgłaszali, bo choć każdemu może nagle coś wypaść, ale kilku? Czasy odpisania zaczęły się mocno przedłużać. Przeważnie wygląda to tak, że osoby, które dobrze czują się w sesji nie zostawiają odpisów na ostatnią chwilę, tylko znajdują choćby chwilkę na doka, bo żeby napisać kilka zdań wiele czasu nie trzeba. Tymczasem także kicha. Na ostatni post Qumiego odpowiedziały trzy osoby, reszta zaś albo dalej nic, albo dopisała się po moim apelu. Tak nie ma sensu się bawić. Jeśli taka kicha jest na początku, to doświadczenie wskazuje, ze potem bywa jedynie jeszcze mniej ciekawie. Naprawdę przyznam, że jako osoba naprawdę zaangażowana w tą sesję, zacząłem się trochę zniechęcać. Osobiście wolałbym nową, która naprawdę ruszy z kopyta ostro.
 
Kelly jest offline