Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2012, 22:18   #27
Khortar
 
Khortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Khortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znanyKhortar nie jest za bardzo znany
Khortar usiadł obok ogniska i od razu wziął się za przygotowanie zająca do spożycia przez grupę. Skóre zwierzęcia położył nie daleko ogniska ~ -może się jeszcze przydać- ~ a mięso przysmarzył. Gdy mięso z zająca było już gotowę do spożycia, tropiciel pokroił je na 5 części i zawołał wszystkich aby sobie wzieli ~-Coś nie dużo tego jest…-~ pomyślał . Kiedy nadeszła już noc drużyna zbierała się ku snu. Elf przykrył się swym kocem i jeszcze chwilę myślał co może go spotkać następnego dnia, zasnął…

Kiedy nadeszła warta Khortara, wstał, przetarł oczy. Wszyscy spali bardzo spokojnie a ognisko powoli już przygasało ~-Trzeba by dorzucić troche drewna-~ Podszedł do ogniska, pozbierał trochę patyków i wrzucił do ognia, który od razu odżył. Podczas warty nie działo się nic nad zwyczajnego, słychać było tylko różne dźwieki zwierząt dochodzące z lasu. Odgłosy natury - YouTube

Elfa obudził donośny głos Gerarda: -Pobudka! Niebawem wzejdzie słońce.- Tropiciel Wstał i rozsciągnał się. Uwielbiał on spanie pod gołym niebem. Kiedy wszyscy już wstali, tropiciel spakował koc i skórę, która przez noc wyschła. Przed wyruszeniem dalej, Khortar postanowił zjeść śniadanie.

Droga przebiegała bardzo spokojnie, elf trzymał się z tyłu grupy i przyglądał się otoczeniu. ~-Ładnie tu..-~. Khortarowi bardzo podobała się podróż przez las.

Po pewnym czasie grupa zobaczyła dziwną hatkę. Kleryk powiedział: - Lathander czuwa nad nami, nie bójcie się. – I ruszył w jej stronnę. Nagle zza hatki wyłoniła się naprawdę piękna kobieta , dopiero po chwili przyglądania się niewiaście elf zauważył, że ma ona rogi i ogon co wskazywało, że jest diablicą. Gdy przywitała grupę wyłoniła się druga młodsza ale równie piękna diablica. Gdy demonice kazały zapłacić sobie za przejśćie przez ich posesje, elf zauważył wilczura który tylko czeka na polecenie swych pań. Kiedy Kirkan zaczął swą przemowe elf pomyślał ~-to nie skończy się zbyt dobrze, przecież to diablęcia!-~Widać bard musiał pomyśleć to samo, ponieważ od razu opieprzył Kirkana i starał się uspokoić kobiety. Niestety to już nie uspokoiło demonic. Elf sięgnął po strzałe aby być gotowym na wszystko. Nagle kleryk poprosił swe bóstwa o błogosławieństwo dla drużyny i elfa ogarneło dziwnę uczucie dodające otuchy. Zauważająć to diablica krzykła –Bierz!- Słysząc to wilczur ruszył w stronnę grupy. Skoczył w stronnę krasnoluda i spróbował go ugryźć. Na szczęście zbroja uratowała wojownika. Elf wyciągnął strzałe i założył na łuk, wyclelował w wilczura, naciągnął cięciwę i wystrzelił…
 

Ostatnio edytowane przez Khortar : 23-01-2012 o 00:34.
Khortar jest offline