Nawet ten wydawałoby się nędzny posiłek był lepszy od tego, do czego Yerg był przyzwyczajony przez ostatnie lata... Ile w końcu można jeść pieczonej dziczyzny? Poza tym, miał chyba teraz wokół siebie więcej przyjaznych ludzi niż w całym dotychczasowym życiu...
Jedzenie, picie, rozmowy o głupotach, temu właśnie całym sobą oddał się Yerg. Może i wypił nieco za dużo, ale nie było tego po nim widać. Jeżeli do tej pory uważano go w tym gronie za starego próchniaka, to na pewno zmienili zdanie. Opowiastka o dziewicy, co noc poślubną spędziła z krasnoludem i elfem, zamiast mężem, który został związany przy łożu, pozostanie jeszcze długo w pamięci wszystkich... |