Caroline
Spojrzała na mężczyznę trochę krzywo - Chyba Waszmość żartuje? Ręka Pana nie jest nadwyrężona gdyż przez cały czas wymachują nią Pan jakby chciał zatrzymać wiatr zaś pismo musi być ładne ze względu na to gdyż jest Pan Florentyńczykiem i ważną osobistością z tego co pamiętam. Tak w ogóle to nie lubie kłamstwa.
Caroline spojrzała z jeszcze większą pogardą na Vincenza. - Ale jesli ma to wam pomóc to napisze. Mnie nie zależy na niczym innym oprócz tego by pomóc owej kobiecie i dowiedziec się wszystiego co możliwe o moim Leonardzie.
Wzięła do ręki pióro, przysunęła kartkę do siebie. - Mam pisac od siebie czy będziecie mi dyktować.
__________________ Discord podany w profilu |