Wątek: [Sesja] Pan
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2006, 16:21   #30
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Alvari Rawer

- Tak, już podaje. - powiedziała kelnerka cichutko, po czym szybko odeszła. Przybysz rozglądnął się i ruszył w kierunku stolika gdzie siedziały dwie osoby, ponieważ nie było żadnego innego który byłby pusty. Na pytanie czy może się dosiąść, goście którzy okazali się być ludźmi, prawdopodobnie z pobliskiej wioski, chętnie zgodzili się, licząc na jakieś opowieści ze strony wyglądającego na poszukiwacza przygód.
- Widzę, że jesteś podróżnikiem - rzekł jeden z nich z lekko siwymi włosami - Możesz nam opowiedzieć jakieś historie z twojego życia ? - zapytał, po czym wbił swój wzrok w nowo przybyłego.

Bertrand
Pokój który wynająłeś, był mały, acz ładnie wystrojony. Jako meble służyło dość duże łóżko, średniej wielkości szafa oraz mały stół i dwa krzesła. Było również wejście do osobnej łazienki, która była dość małą i w porównaniu do pokoju, była bardzo brzydka. Stałą tam duża miska pełna ciepłej wody, widać kelnerka wcześniej tu była i wszystko przygotowała, było tam jeszcze małe wiaderko, prawdopodobnie służące do "oddawania" tam nieczystości.

Aslain i Lamai
Gdy mag podszedł do barmana, ten spojrzał na niego życzliwie i podał mu klucz, odbierając wcześniej zapłatę. Nie było widać po nim wcześniejszej wrogości. Na zewnątrz już się ściemniało, choć nie zapadły jeszcze ciemności. Do nocy pozostały jeszcze trzy godziny. Mag nie zauważył również nikogo nieznajomego wśród pozostałych gości. Gdy Lamai sprawdziła swoją broń, ta okazałą sie być na miejscu, w ogóle, wszystko wydawało się być na swoim miejscu.
 
Van jest offline