Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2012, 23:47   #102
Punyan
 
Punyan's Avatar
 
Reputacja: 1 Punyan nie jest za bardzo znanyPunyan nie jest za bardzo znanyPunyan nie jest za bardzo znanyPunyan nie jest za bardzo znany
- Z mistrzem Deledem? - mnich uśmiechnął się sucho - owszem, nasza znajomość sięga dość daleko, jeszcze z czasów zanim został hierarchą Smoczego Gonu. Szczególnie zapadły mi w pamięć nasze wymiany poglądów na różne kwestie natury religijnej i politycznej. Niestety, o ile wiedza teologiczna mistrza zawsze stała na najwyższym poziomie, o jego świadomości politycznej, zrozumieniu szerszych potrzeb Cesarstwa, czy - zwłaszcza - umiejętnościach prowadzenia dysput tego już powiedzieć się nie da.

- Choć nie da się ukryć - dodał po namyśle - że bywały bardzo ożywione.

- Oczywiście, - szybko dodał, jakby tknięty jakąś nieprzyjemną myślą - mimo tego iż mistrz Deled jest tu szeroko znany i cieszy się powszechnym szacunkiem, mogę zapewnić, że wszystkie służby miejskie pozostają w pełni lojalne wobec Szkarłatego Tronu i reprezentującego go tu namiestnika.

Jin spojrzał z mieszaniną ciekawości i niepokoju na satrapę - Co właściwie mistrz robił poza szpitalem? Po ostatnich wydarzeniach nie doszedł jeszcze do siebie zarówno fizycznie, ani psychicznie i naprawdę powinien przebywać pod fachową opieką.

- Nie mam pojęcia, choć faktycznie wspominał coś o trudnej hospitalizacji to jednak zdawał się w świetnej formie, gdy ze mną rozmawiał. - odparł krótko Cathak

- Cieszę się to słysząc - mnich uprzejmie odpowiedział Satrapie - byłem pewien, że kuracja mu pomoże i przywróci siły potrzebne na podróż do Podniosłego Pałacu.

Pierwsze ‘wolne’ budynki w mieście nie przypadły Mibu do gustu. Mniej w tym momencie obchodziło go czy wyjdzie na pedanta ze stolicy, bardziej nie trwonienie pieniędzy bez namysłu. Nie rozchodziło się przecież o przepych, a o przejrzystość. Nie o podziw, a szacunek. W końcu nie o pozory, a o prawdziwe oblicze władzy. “Łatwo pomylić brak smaku z unikatowym gustem, oryginał z odbiciem w lustrze, iluzje z pół-snem..”- czasami sam Czerwonooki nie dowierzał ile z mądrości starego Obarskyra utkwiło mu w pamięci i jak często pasowały one do okoliczności w których stawał.

- Za mały na urząd, za ciasne korytarze, za ciemny wewnątrz... - zanegował niewielki, choć kunsztowny pałacyk z okrągłymi, wymyślnymi okiennicami - ... zbyt wiele schodów i pięter, wejście od strony podwórza i to wszystko za tak wygórowaną cenę! - widocznie zagrał oburzenie kamienicą w samym centrum miasta, ale o niefortunnej osi wejścia.

Co jakiś czas młody namiestnik Cesarstwa zerkał na mnicha oceniając jego reakcje na negatywne komentarze, ale i zainteresowanie, zmęczenie czy raczej znużenie ‘spacerem’.

Z każdym kolejnym odrzuconym przez Cathaka budynkiem Jin coraz mniej był przekonany, iż tego dnia uda się cokolwiek załatwić. Wolnych budowli wcale nie było za dużo (przynajmniej takich, które nadal nadawały by się do zamieszkania oczywiście - całe kwartały miasta stały przecież nadal puste, w różnych fazach uprzątania i rozbiórki stojących tam ruin), coraz bardziej więc stawało się prawdopodobne, że satrapa nie znajdzie sobie wśród nich pasującego mu gmachu. Liao zaczął już zastanawiać się na poważnie nad innymi, alternatywnymi pomysłami które mogłyby namiestnika z Wyspy zadowolić i delikatnie zasugerował, że w razie czego wynajęcie ekipy budowlanej do dokonania potrzebnych modyfikacji budowli również jest możliwe.
 
Punyan jest offline