Rebis podszedł do wija, niestety nie mógł znaleźć swojego kostura, gdyby nikt go nie znalazł druid byłby bezbronny. Mężczyzna popatrzył na wija, był nieco przygnębiony, takie majestatyczne stworzenie, zarżnięte niczym świniak.
Druid nigdy nie lubił gdy umierały stworzenia żyjące, na i tak opustoszałej pustyni. Zwłaszcza, że to oni byli tymi złymi, wij nikomu nie wadził, żył sobie po prostu, a zaatakował ich bo chcieli zabrać jego jaja.
Dla wielu mogło to się wydawać dziwne, ale Rebisowi było smutno z powodu śmierci wija i to było widać w jego oczach. |