Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2012, 16:06   #21
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
- Boże Przenajświętszy! – Lucas niczym skamieniał. Nie mógł już więcej się ruszać ani mówić. Jakaś bestialska łapa trzymała mężczyznę nie pozwalając mu chodzić. Na wszystko co właśnie działo się w kościele nie miał żadnego wpływu, mógł tylko się przyglądać jak śmiercionośnie kule szatkują wszystko co stanie im na przeszkodzie.
Stan ten nie trwał długo, trzeźwy umysł przezwyciężył strach. Teraz, kiedy odzyskał swobodę, zaczął działać.
- Muszę uciekać… ale dokąd? – pytał się w myślach. – Jakaś grupa wbiega w korytarz. Być może tam mam jakieś szanse.
Postanowione. Założył ręce na głowę i pochylając się biegł ile sił. Kościołem zawładnął mrok. Nie bał się ciemności, ale wolał wiedzieć co spowija mrok tuż pod jego stopami. Nie zatrzymując się, niezgrabnym ruchem zdjął plecak. Jedną ręką nerwowo przeszukiwał wnętrze skórzanej torby, obmacując wszystkie przedmioty na jakie trafiła jego dłoń.



- Jest! – krzyknął, wyciągając jakąś rzecz. Po chwili z przedmiotu wyłoniła się szeroka wiązka białego światła. Było na tyle mocne, że bez trudu oświetlało najodleglejsze ściany kościoła. Biegnąc tak, z plecakiem w jednej i latarką w drugiej ręce oraz uśmiechając się pod nosem, zapomniał patrzeć pod nogi. Nagle poczuł mocny ból w lewym piszczelu. Osiemdziesięciopięcio kilowe ciało z hukiem przywaliło o posadzkę świątyni. Latarka wykonała kilka piruetów w powietrzu nim rozwaliła się na kawałki. Plecak z kolei wylądował jakieś trzy metry od Lucasa.
Pan Davis jęczał z bólu. Na chwilę zapomniał o przemierzającej nad jego głową śmierci, pragnął tylko by ból minął. Leżał tak, bezbronny jak wtedy gdy w Amazonii wdał się w jego krwioobieg paraliżujący jad. Myślał, że już po nim. Ale wtedy miał go kto uratować, teraz z kolei zdany był tylko na siebie.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"

Ostatnio edytowane przez MTM : 22-01-2012 o 16:08.
MTM jest offline