Kiti cieszyła się ze Stado jest znowu w całości. Gdyby pozostała sama to co to by było za Stado!? No i jak poradziłaby sobie z tym wszystkim, z meduzą, golemami i świrniętym magiem? A tak był Dirith. Jej zadanie było proste, podążać z przywódcą Stada. Tyle chociaż mniej zmartwień. Dirith chyba wiedział dokąd idzie, co robi i czego chce więc podążanie za nim nie było zbyt kłopotliwe. Chwilowo zmechaciała modlitw widząc, jak one działają na drowa i tylko komplikują sprawę. Coś przeskrobał, nie ma co! Popadli w niełaskę. Pożegnała się wesoło z pierwszym Zaklinaczem i ruszyła za Stadem. Dirith nie czekał długo i znów zajął się rozwalaniem różnych rzeczy, wywarzanie drzwi stało się jego nowym hobby ostatnio. Kiti krążył wokół, obserwując go, gotowa pogonić za uciekinierem gdyby drow wypłoszył go.
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |