Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2012, 13:13   #102
Artonius
 
Artonius's Avatar
 
Reputacja: 1 Artonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwu
Dokonał tego. Jedna z najpotężniejszych, znanych bestii Athasu padła od jego ciosów. Dopiero w ostatnich chwilach agonii bestia była w stanie zrzucić z siebie Thri-Kreena ale to już nie miało znaczenia. To były ostatnie sekundy życia wija. Jego cielsko runęło z hukiem. Xea’nh szybko rozeznał sytuację, wszyscy żyli i odetchnęli z ulgą. To dobrze, po ich reakcji poznał, że nie rzucą się na niego po pokonaniu wija. Wcześniej nie chcieli mu pomóc, bojąc się, że ich zaatakuje a teraz kiedy jest koło nich traktują go jak równego. Nagle mu zaufali? A może to jakiś podstęp? Co by to nie było, teraz był moment na odpoczynek.

Xea’nh podszedł do cielska, zaczął je oglądać, zastanawiając się, gdzie może znajdować się serce. Szybko wybrał fragment cielska i zaczął rozcinać skórę swoimi pazurami. Rozpoczął swoje poszukiwania. Wtedy podszedł do niego muł. Thri-Kreen od razu przerwał swoje czynności, stając twardo na nogach. Nie wiedział czego się spodziewać po mule. Okazało się, że muł nie ma wrogich zamiarów ale dlaczego interesuje się tym co zamierza Thri-Kreen?

- Sępoludzie mnie tu uwięzili. Podejrzewali mnie o kradzież ich czarnej skrzynki. Podobno spotkaliście tu jednego z moich pobratymców. Miał przy sobie jakąś czarną skrzynkę? Bo taki właśnie mam zamiar, oczyścić honor mojego ludu, nie jesteśmy złodziejami. Znajdę skrzynkę i oddam im ją.

Xea’nh wrócił do swoich poszukiwań serca. W końcu je odnalazł. Ostrożnie wyciął je z ciała. Sam nie był pewien co chce zrobić. Przyglądał się potężnemu sercu, które już nie biło. Nie ma gdzie go schować, jak przetransportować do swojej wioski. Nie uchroni go przed słońcem Athasu. Dlatego postanowił je zjeść, aby wij stał się jego częścią. Kęs za kęsem, Thri-Kreen powoli przeżuwał serce wija
 
Artonius jest offline