Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2012, 11:41   #164
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Melissandrze nawet przez myśl nie przeszło pchać się do walki krasnoludów. Raz, miała do tej zabawy za daleko. Dwa, ani jej w głowie było ryzykować gdy nie było takiej potrzeby. Trzy, miała przy sobie Zebedeusza i była z tego w pełni zadowolona. Po co psuć sobie humor walką skoro można go poprawić wizją rozkoszy która na nią czekała...? Oczywiście gdyby Mordin zginął byłoby to nieco niefortunne. Jakby na to nie spojrzeć był wojownikiem wprawnym w swym fachu aczkolwiek posiadającym wyjątkowo marne poczucie humoru. Nie żeby życzyła mu długiego i przyjemnego życia. Swymi słowami zasłużył na śmierć, jednak wolałaby by stało się to pod koniec walki z Maximilianem, a nie tuż przed nią.

Ku jej zadowoleniu okazało się, że krasnolud nie zginął. Zamiast tego pokonał swego przeciwnika umożliwiając im przejście dalej. Przydatne poświęcenie, które byłoby znacznie przydatniejsze gdyby Mordin wyszedł z tej walki bez szwanku. Nie można jednak od krasnoluda zbyt wiele wymagać.

Widok, który powitał ich gdy dotarli do Maximiliana, sprawił że Melissandra stanęła w miejscu nie mogąc uwierzyć w to na co właśnie spoglądała. Na Khaina, czy los nie miał dla niej litości? Szczęście w nieszczęściu, że szła jako ostatnia. Obrzydliwość, którą przywołał ich były towarzysz podróży, wstrząsnęła całą odwagą jaka tkwiła w szlachciance. Co innego bowiem stanąć twarzą w twarz z wrogiem należącym do tego świata, a co innego zmierzyć się z demonem. Mimo iż czuła że powinna odwrócić wzrok i skupić się na otoczeniu, na znalezieniu kryjówki, na rozsądnym myśleniu... Była w stanie jedynie wbijać spojrzenie w tą istotę zamiast unieść kuszę i atakować. To zdecydowanie nie było wliczone w jej plany więc podjęła walkę z własnym strachem. W końcu nie mogła stać niczym słup soli i pozwolić by ta obrzydliwość zniszczyła jej przyszłość. Za dużo śmierci w niej było, zbyt wiele przyjemności i cudownego szkarłatu świeżo rozlanej krwi. Na Khaina, nie podda się byle demonowi!
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline