Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2012, 20:37   #165
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
- No... sługa chaosu w końcu przepadł w otchłań... jak jeden z kranoludzkiego rodu mógł upaść, do tego stopnia, żeby oddawać cześć mrocznym bóstwom? - powiedział Albert patrząc na trupa Badalla. Obawiał się nieco reakcji zabójcy trolli, ale nie powinien mu nic zrobić. W końcu Mordrin zabił swojego pobratymca.

Gdy wychodzili na górę śpiewy dochodzące zza drzwi mu się nie podobały. Nie rozumiał ich znaczenia, ani okoliczności nie były przyjemne. W końcu otworzyli drzwi.
Pentagram... wyrysowany pewnie krwią... demony to lubią. Tak słyszał Albert z opowieści. Do tego ręka... używa jej jako różdżki? Nie wiedział. Podobno demony Nurgla są złymi duchami wcielonymi w pozszywane szczątki ludzi. To co ujrzeli może i przypominało kiedyś człowieka, ale... ale smród uderzający w nozdrza włóczęgi przerwał jego rozważania. Zwymiotował za siebie. Na szczęście był ostatni.
- Moi drodzy... to tylko siewca zarazy... mogliśmy trafić gorzej. - teza to wywodziła się z jednej z rozmów z pewnym inkwizytorem. Pamiętał jak duchowny opisywał wszelkie twory chaosu jakie spotkał.
Chwycił mocniej młot. Gdyby mógł to teraz by uciekł. Jednak wiedział, że to i tak bez sensu. Sigmar może na moment zajął się kimś innym podczas ostatniej walki, jednak ta potyczka z pewnością przyniesie mu chwałę. Trzeba było walczyć.
-Knut! Dawaj w plugawego Maxa! - krzyknął i przyjął pozycję obronną.
-Mordrin... nie życzę Ci źle ale masz okazję zmazać swój honor.
Sam przyjął pozycję obronną do czasu jak ręce nie przestaną mu się trząść.
 
Aeshadiv jest offline