Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2012, 21:02   #106
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Mimo gadania krasnoluda Felix chlał dalej. Pierwszy dzień podróży znów milczał. Nie był zamyślony, nie kopał kamieni... Po prostu wlókł się parenaście metrów za stukającym o drogę wozem. Towarzyszył mu jeden z niezbyt ulubionych kompanów - kac.

- Pójdę po czarownika. Niech już on się martwi co i jak. Roderyk jest dostarczony do miasta. Gówno mnie obchodzi co on z nim zrobi, czy da straży w łapę żeby go wpuścili, czy go będzie w lepiance trzymać... To już nie nasza sprawa. Jak się będzie bał to ja mu popilnuję szczurków... Byleby tu wyszedł do nas... Jakieś słowa sprzeciwu? - powiedział Felix zeskakując z wozu. Jak zwykle markotny...
 
Aeshadiv jest offline