Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2012, 21:41   #107
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Udało im się. Jakimś cudem dziwnym, ale udało. Nikt ich nie zaatakował, nikt nie spróbował odbić proroka. I w końcu dotarli do miejsca przeznaczenia. No, prawie dotarli, jako że w tym, iż mutanta nie można wpuścić do miasta tkwiło więcej niż trochę racji.
I nawet nie chodziło o wpływ mutanta na ludność tegoż miasta, ale o prosty fakt, że byle chmyz przy bramie widząc chorego powinien zatrzymać wóz i wezwać medyka. A to już była prosta droga nie tylko do lochu, ale i na stos zapewne.

- Wwieźć go nie można - potwierdził słowa Teodora. - Zawiadomić trzeba naszego szanownego zleceniodawcę, żeśmy Roderyka przywieźli. Niech przyjdzie, zapłaci i nasze z nim sprawy zostaną załatwione. A potem może sobie robić co chce. My zaś będziemy mogli spokojnie wejść do miasta i dokończyć nasze sprawy.

W końcu mieli trochę towaru do sprzedania, a potem gotówki do podziału. No a później trzeba się będzie szybko wynosić, bo lepiej by było być daleko stąd, jak któryś z kompanów chlapnie ozorem po zbyt dużej ilości piwa.

- Mogę iść z Felixem - powiedział. - Ale z wozem by trzeba zjechać gdzieś na bok. Wóz, który nie chce wjechać do miasta, to nieco nietypowy widok.
 
Kerm jest offline