Zirnig nie należał do osób znanych z kwiecistej mowy, dlatego poczekał, aż ich przygody streści bardziej wymowna osoba. Siedząc wsłuchiwał się streszczaną historię. Nieco zniecierpliwiony.
Krasnolud siedział gładząc swoją brodę. Tymczasem w jego duszy wrzał spór pomiędzy nieufnością do maga, który mógł podsunąć im zatrute wino, a wlaniem kilku z buteleczek w zasuszone przydrożnym pyłem gardło.
Zatrucie wina w obecnej sytuacji było nader prawdopodobne. Zadawanie się z mutantami nie było tolerowane w żadnych rozumnych królestwach starego światu, a tym bardziej w Imperium. Czasami jedynie fałszywy donos, o takich sprawach, powodował, że podejrzany znikał w lochach i jeżeli nawet je opuścił to nie pozostawało w nim wiele człowieczeństwa. Dlatego "przyprawione wino" mogło pomóc usunąć osoby, które widziały za wiele.
Z drugiej jednak strony mag nie wyglądał na takiego, który sięga po "bretońskie" metody, ponadto towarzyszył mu khazad, a ten nie pozwolił by na trucie "kuzynów".
Paranoiczne nastawienie Zirniga przegrało starcie,krasnolud westchnął i zabrał się do osuszania buteleczek.
Gdy opowieść doszła do końca Zirnig zabrał głos. - Mości czarowniku powiedz nam czy aby chaos nie atakuje na modłę goblinów, czyli od pleców. Od mniej chronionej słabizny? Inaczej ujmując czy dezinformacja i propaganda nie jest głównym orężem złych sił? - Taki Roderyk, niby wieszcz i zły prorok. Osoba obarczona znamieniem chaosu. Czy on aby nie dąży do wzbudzenie strachu i masowej paniki? Takowe fale zawsze poprzedzają ataki chaosu, bo łatwiej im iść i plądrować gdy zestrachani obrońcy na sam odgłos pierdnięcia robią pod siebie i rzucają się do ucieczki. - Roderyk to mutant i nie powinniśmy mu wierzyć, jednakowoż w każdym kłamstwie kryje się okruch prawdy. Powinniśmy w miarę możliwości wyłuskać to co jest w jego przepowiedniach prawdą i odpowiednio się zabezpieczyć. Tak znamienity mag może się nawet pokusić o wykorzystanie sług złego do zacnych celów, ale ryzyko jest ogromne.Czasami lepiej hydrze ukręcić łeb puki jest okazja.
Krasnolud zakończył swą wypowiedź i rozejrzał się po pozostałych towarzyszach, po czym skupił uwagę na magu. |