Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2006, 11:41   #15
Vertigo
 
Reputacja: 1 Vertigo ma wyłączoną reputację
"Co on wyprawia..." Jat wpatrzył się w de Brasco. Na jego wyciagnietą dłoń, przez dym był w stanie rozróżnic te symbole, nie raz zreszta sie juz z nimi spotkał. "Czy mogłabyś mi powiedzieć co to wysoki gangrel? Ten wygladajacy jak przywódca? Zwrócił sie do Lu, spokojnym wytonowanym głosem, niezdradzajacym jego coraz wiekszego zaniepokojenia. Moze jest zmienno ksztaltny, to normalne dla niego wyjaśnił sobie szybko sytuacje, aczkolwiek mysl po co nie dawala mu spokoju. Kotara cały czas falowała, ktos tam na niego czekał. Ale tu też. "Wybaczysz? Skocze po przyjaciela" Wampir rozpial marynarke i niepozornym ruchem odblokowal kabure pistoletu. Podobno strzały nie byly w stanie zabic co mocniejszych wampirów. Jego strzały jedak były inne. I mial niezawodny sposób by takich delikwentów choćby obezwładnic na dłuzszy czas. To ze ktos jest niesmiertelny nie znaczy ze nie mozna go zabić, a jedynie to ze nie może zakonczyc nieżycia w naturalny sposob jezeli naturalnym mozna go nazwać... Wstał spokojnie, uśmiechnął się. Podszedł szybszym niz normalnie krokiem. "Kim, że jest Twój znajomy Christianie?" rzucił juz zza pleców Gangrela, widocznie go sforujac "... czy powinienem go bliżej poznać?" dodał, podkreslajac ostrym wskazaniem oczu na wyraz bliżej. "Nie ładnie tak długo zostawiać przyjaciół bez swego towarzystwa, moze zaprosisz kolege do nas?" Zapadła chwila ciszy.
 
__________________
Ostatnie zgrzytanie zębow
Ostatni grzeszników płacz
Ostatnie modły kapłanów
Na wszystko przyszedł juz czas...
Vertigo jest offline