O dziwo w przekazywanie relacji Gregorowi praktycznie się nie wtrącał. Tylko co jakiś czas dorzucił durną wstawkę, tak to rozmyślał nad całą sytuacją wspominając co się stało i co zobaczył. Zainteresowało go również to co usłyszał od czarodzieja i te wszystkie niesłychane zjawiska. Gdy tamten skończył, odebrał pieniądze i szybko mu odpowiedział. – Tamto zadanie miało być ostatnie, ale dobra, dobra, pomogę Ci jeszcze raz. Ważna misja, ważna sprawa, moja osoba jest potrzebna. Nie zawiodę więc cię przecie. Pójdziem do zamku z Tobą. – Dawit również zadeklarował pomoc Gregorowi. Choć nie wspominał o monetach, również były dla niego ważne. Na drogę niczym dodatkowym, poza jedzeniem, się nie zaopatrzył. Amunicji jeszcze dość, pistolety całe, pancerz nienaruszony, wszystko gotowe do drogi. |