Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2012, 18:42   #126
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Felix był zadowolony gdy złoto trafiło do jego sakiewki. Pieniążki wyciągnięte od jakiegoś maga cieszyły. On ma ich w cholerę, to co po mu aż tyle. Leżą, kurzą się, nic z nimi się nie robi, a pieniądz musi się kręcić! Jak to mówią krasnoludzcy bankierzy. Felix przeszedł się po mieście, posłuchał jakiś opowiastek, popatrzył w parę dekoltów, ale w końcu obowiązki wzywały. Podobnie jak Gottwin udał się aby uzupełnić braki w amunicji. Stan jego kołczanu musiał wzróść do maksimum. Koszta nieduże, a jeden pocisk, jedno oko chaoty mniej! Ha!

Po udanym zakupie udał się do oberży. Chwalił się swoim wyczynem, opowiadał jak to powalił woja chaosu. Tak przepił dość sporo, zjadł dobrze i udał się przespać. Mimo alkoholu pilnował swojej sakiewki jak oka w głowie.
 
Aeshadiv jest offline